1218 odpowiedzi w tym temacie

[moby dick]

Jak być może pamietacie w lecie udało mi się sfotografować wilka. Z rozmów z mysliwymi wynikało, że w pobliskim lesie żyją co najmniej 2 dorosłe osobniki i prawdopodobnie wychowały trzy młode. Ten sfotografowany przeze mnie był młodym osobnikiem więc ich słowa wydawały się być prawdziwe. Ponieważ w lesie tym miałem dwie czatownie, to po cichu liczyłem, że uda mi się wilki zwabić w zimie na wyłożoną przynętę. Niestety jedna z czatowni została spalona przez wandali jesienią. Trochę mnie to podłamało ale nie poddałem się i rozpocząłem nęcenie przy drugiej, położonej w głębi lasu. Tydzień temu dostałem od kolegi wiadomość, że jego teściowej padła koza i mogę ją zabrać jako przynętę. Oczywiście skwapliwie z tego skorzystałem. Koza wylądowała więc przed czatownią, a ja liczyłem na ciekawe fotki myszaków, sójek, może jeszcze lisa. O wilkach nie słyszałem od trzech miesięcy i sądziłem, że pewnie wyniosły się z tej okolicy...
Jakież było moje zdziwienie i radość, gdy 30.12 podczas wędrówki po lesie natknąłem się na świeżutkie tropy dwóch wilków! Przechodziły dosłownie kilkanaście minut przede mną. Oczywiście ruszyłem ich tropem, w nadziei że za chwilę ujrzę je gdzieś przed sobą. Pomimo bardzo sypkiego, zmrożonego śniegu trop był doskonale widoczny, można było odróżnić każdy szczegół wilczej łapy. Szły gęsiego, jeden za drugim, jedynie od czasu do czasu rozdzielały się i wtedy można było stwierdzić, że jeden trop jest znacznie większy od drugiego. Ten większy był na prawdę duży, mam owczarka niemieckiego, którego łapy małe przecież nie są ale przy tych wilczych śladach, jego łapki wydały się malutkie...
Trop zgubiłem w miejscu, gdzie wilki wyszły na łąką, gdyż niesamowicie silny wiatr zawiewał wszelkie ślady, odciski moich butów znikły po pięciu minutach. Zawróciłem więc do samochodu z nadzieją, że prędzej czy póżniej wilki znajdą przynętę i jeżeli dopisze mi szczęście, to może uda się zrobić jakieś zdjęcie.
Dzisiaj poszedłem zobaczyć, co słychać przy czatowni, gdy podszedłem na kilkanaście metrów ze zdziwieniem zauważyłem, że nad czatownią unosi się mała smużka dymu, czyżby ktoś był w środku? Może jakiś nieznany mi fotograf skorzystał z mojej budki i pali sobie w środku papieroska. Podszedłem po cichu i nagle szok! Buda spalona!!!
Ten dym, to tlące się resztki ścian, z daleka wyglądało, że czatownia jest cała, bo dach przykryty śniegiem ocalał ale ściany zastały niemal doszczętnie spalone. Myślałem, że trafi mnie szlag! Dookoła czatowni widziałem świeże ślady butów, dwie osoby, jakieś cholerne wandale. Poszedłem ich tropem, chciałem przynajmniej zobaczyć co za debil niszczy moje czatownie. Byłem tak wściekły, że gdybym natknął się na ich samochód, to chyba poprzecinałbym wszystkie opony. Wściekłość moją potęgował jeszcze fakt, że w nocy jakieś drapieżniki dobrały się do kozy, sądząc po śladach zajęły się nią lisy i jakieś ptaki, prawdopodobnie myszaki. Niestety tej zimy już zdjęć z czatowni nie zrobię...
Przepraszam za ten przydługi opis ale musiałem wyrzucić z siebie wściekłość. Nic mnie tak nie wkurza jak wandalizm!

[PatrykGala]

moby dick, współczuję, co za ***** Może komuś nie pasujesz w tym lesie? Myśliwi? Kłusownicy? A nad wilkami pracuj, nie w tym do w następnym roku

[Judyta]

moby dick, nie dziwi mnie twoja wściekłość , współczuję. W jaki sposób trafili do twoich czatowni- po śladach? Skoro są tam wilki to nie sądzę żeby to był mały las, miałeś te czatownie w uczęszczanym miejscu? Przecież nie tak łatwo znaleźć czyjąś czatownię, a im udało się to dwa razy. Zimą owszem - dość łatwo trafić ale jak nie ma śniegu....

[moby dick]

Moje cztownie na pewno nie zostały zniszczone przez myśliwych, z nimi mam dobre kontakty, wiedzą o moich budach. Wiele razy dawali mi namiary na ciekawe miejscówki. Bardziej prawdopodobne, że zrobili to jacyś kłusole lub po prostu znudzeni wandale, którzy po zdemolowaniu wszystkich przystanków autobusowych przenieśli się do lasu...

[carrie]

moby dick ja także obstawiałabym kłusowników. Dla nich jesteś pewnym zagrożeniem, zawsze możesz zobaczyć coś czego oni by nie chcieli byś zobaczył.

U mnie dzisiaj podobnie jak już od dłuższego czasu brak słońca. No ale cóż ileż można siedzieć w domu. Zebrałam się i poszłam pod mój karmnik by choć trochę po fotografować drobnicę (czyt. sikorki) bo nic innego nie przylatuję gdy tam siedzę
No i zapowiadało się tak jak zawsze statycznie:

52.

Potem znowu długo długo nic... spoglądam w miejsce gdzie mam siano wysypane dla saren a tutaj moim oczom ukazały się one...

53.

Zdjęcie 100% gniot, no ale radość nieziemska, bo po raz pierwszy widziałam je na wolności, no i tak blisko mojego domu. Potem wracam pod karmnik a tu po chwili nieco dalej wyskoczyła myszka

54.

Ogólnie same gniotki ale radość jest

[Daniel75]

I zawsze możemy zrobić zdjęcia na dowody

[Tadeo]

A u mnie dziś minął dzień pod znakiem małego spaceru i krótkiej zasiadki przed karmnikiem.

55.

56.

57.

58.

59.

60.

[Dratwa]

Wszystkim, którzy wstawili fotki w styczniu gratuluję. najbardziej zazdroszczę orzechówki którą wstawił MUSTANG_71 i sfoconych przez carrie kuropatw. oczywiście Drojac zapodał ucztę dla oczu niebywałą.
mnie spotkała wczoraj najbardziej nie miła niespodzianka tej zimy. gdy przybyłem do budy okazało się, że... budy nie ma. a raczej jest ale rozwalona doszczętnie. trudności nie miał jakiś .... bo to taki szałasik był. więc dla mnie sezon na budę się skończył bo już myślę, że w tym roku nie ma sensu nic kombinować tym bardziej, że sytuacja może się powtórzyć. na drugi rok mam nadzieję uda mi się skonstruować coś trwalszego i w lepszym miejscu, a teraz jak będzie dobrze z czasem to spróbuję z futrzakami powalczyć z podchodu.
mam jeszcze karmnik dla drobnicy więc może jeszcze coś małego się trafi. ot pech...
mimo kiepskiej pogody pstryknąłem sikorkę to wstawię żeby nie było, że tylko paplam.
61.

PS. Tadeo super Ci się trafiło. dzikusy świetne i gruby też.

[WildRoses]

moby dick, kurcze, nóż się w kieszeni otwiera Trzeba mieć nieźle w głowie narąbane żeby ot tak przyjechać do lasu i sobie coś zniszczyć. Nie zazdroszczę.

carrie, widzę, że nasze okolice słońce postanowiło omijać szerokim łukiem, albo ktoś nam je podkrada - Tadeo, przyznaj się
Ładna myszka mimo braku światła i lekkiego bałaganu

Tadeo, fajne dzikusy a karminikowym to już chyba niczego nie brakuje, no może 58 ciut odstaje ale za to gatunkiem nadrabia.

Edit:
eeee, no co jest, jakaś moda na demolowanie czatowni? najpierw moby dick, teraz Dratwa?

[Luke92]

Dratwa, moby dick, brak słów na tyle kulturalnych, by określić to, co pomyślałem po przeczytaniu Waszych postów. Wielka szkoda, że ktoś idiotycznie niszczy coś, w czego zbudowanie włożyliście mnóstwo pracy!

[carrie]

Tadeo fajne dzikusy, reszta też bardzo dobra. Widzę, że macie słońce szczęściarze

[kalinek123]

Tadeo, Bardzo ładne kadry.
Szczególnie dziki i sójka mi się podoba.

[kurdeniewiemco]

moby dick - k..a znowu?!
powiedziałbym co bym z takimi zrobił jakbym złapał, ale to się na BANA kwalifikuje...
Wilków zazdroszczę i dopinguję by udało Ci się je sfocić, tylko gdzie? jak budy znikają:/

Tadeo, - Dzikusy jak orzą

[Dratwa]

WildRoses, fajna fotka.
moby dick Ciebie to już prawdziwy pech dopadł. o coś pewnie komuś chodzi.
ja jeszcze nie wiem co sądzić o moim przypadku. budę rozwalił ale mięska chyba z 8 kg zostawił. przez lornetkę widzę jak przysiadają moje myszaki na okolicznych drzewach, ale już w mniejszej ilości( 1-3 sztuki). kruki tylko przelatują ale nie przysiadają nawet na drzewach chyba dlatego, że zmieniło się otoczenie, albo dlatego, że odwilż nadeszła. będę nadal podrzucał jadło i gdyby zdarzyło się tak, że napada jeszcze śniegu w odpowiedniej ilości to w nim zrobię takie półigloo i spróbuję jeszcze. na razie pod dom sobie przyniosłem ucięty pniak na którym najczęściej przysiadały dzięcioły i zobaczymy czy przylecą bliżej zabudowań.

[Tomasz]

Jadąc dzisiaj do budy pojawiło się słońce. Po wejściu wszystko wróciło do normy, czyli ciemno. Ale chociaż coś się działo
62.
63.
64.
65.
Niestety jutro trzeba wrócić do pracy.
Pozdrawiam
Tomasz

[kurdeniewiemco]

Tomasz, - 62. śmieszne, wygląda jakby na nim stał

[marianzzz1]

Coś myszaki nie chcą wspólpracować ,więc dalsze zabawy z dzięciołami narazie.
65

[WildRoses]

Dratwa, yyyyy... jaka fotka?
Tomasz, fajne momenty, na 62 jakby chciał powiedzieć: "nooo, i co teraz smarkaczu?"
marianzzz1, wydaje mi się czy język pokazuje?

[marianzzz1]

WildRoses, tak tylko szkoda że tak mało tego języka.

[carrie]

marianzzz1 fajnie moment uchwyciłeś