1554 odpowiedzi w tym temacie

[kecaj2]

Ja się chyba pochlastam co z tego że uda mi się zrobić zdjęcie jak spiernicze obróbkę.No nic dalej będę się dokształcał dzięki Waszej pomocy

[maciejowy]

Drojac, piekne kadry, szkoda ustawien. Coz, za gapowe sie placi. A co ze sniegiem, nie ma u Ciebie?

Judyta, niezle otwarcie

UBI, dzis byla pogoda na siedzenie. Jakos tak mi te ostatnie dwie sojki na lekko nieostre wygladaja. Byly myszaki ???

[Mustang_71]

kecaj2, dokształcaj się dokształcaj I nic na siłę.
Czasem lepiej dać prosto z puszki (ewentualnie coś rozjaśnić, lekko dodać kontrastu, czy wyostrzyć) niż na siłę "malować" uchwycony kadr.

Jaką masz puszkę i szkiełka?

Gratuluję reszcie ładnie rozpoczętego grudnia. Ja jutro w teren

[Judyta]

Drojac, kolorków nie tykałam- tylko niebo minimalnie przyciemniłam- bo na tym mrozie nie chciało mi się zakładać szarej połówki no i odrobinkę śnieżek rozjaśniłam

[kecaj2]

MUSTANG_71 puszka to A-300 a szkiełka sigma 150-500 5-6,3 i sigmę 70 makro i jeszcze trochu dupereli

[Dratwa]

Judyta, z zacną modelką rozpoczęłaś grudzień. Tomek_K, Drojac, świetny początek.
a ja się zagapiłem i dałem pstryki popełnione wczoraj do listopadowego. ale ten czas leci.
mnie grudzień zaczął się dobrze bo zobaczyłem w końcu pierwszy raz w życiu z bliska myszołowa i kruka.
mam jeszcze jak się patrzy na budkę.
23.

[UBI]

maciejowy, tak jak pisałem wcześniej wyszedłem dośc późno, kiedy u nas już słońca nie było, więc foty sa jakie są co do myszaków to nie siadło nic prócz sójek i jednej bogatki która przycupnęła na padlinie. Nadlatywał kruk ale nie siadł tylko klukał gdzieś z tyłu. Mam nadzieję że jutro będzie trochę słonka to wyskoczę posiedzieć z samego rana. A kiedy Ty chcesz usiąść

[kalinek123]

24

25

[carrie]

Dratwa no to jak to pierwsze twoje spotkanie z takimi ptakami to tylko pogratulować. Wrażenia pewnie bezcenne;

[enkoder]

Drojac, 22 wymiata

[zyga]

Wyłapane z dużego stada.

26.


27.

[Ark]

zyga, 26. świetne!

[carrie]

W końcu coś innego niż sikorki zapodam

28.

[kurdeniewiemco]

carrie, - ale patyk ten sam ;>

zyga, - 26. b.fajne.

[carrie]

carrie, - ale patyk ten sam ;>

oj tam widocznie się spodobał bo na innym nie siadają
No to tym razem bez kijka

29.

[Ark]

carrie, 28 - co za zadziorne spojrzenie. Fajny kadr

[Dratwa]

zyga, podobają mi się oba, ale bardziej 26.
carrie, co do mich wrażeń to masz rację z kilku metrów wyglądają
przepięknie...wyobrażam sobie jak imponujący widok musi przedstawiać bielik...
na następną zimę to sobie pobuduję prawdziwą budę w dobrym miejscu. tan szałas to zbudowałem tak na próbę, praktycznie bez wiary w sukces w postaci większych gości, czasu trochę brakuje, zima u mnie pluchowata, ale mimo iż następny raz siądę nawet nie wiem kiedy to co dzień coś wynoszę aby się miejsca trzymały. dziś właśnie wróciłem: był tylko jeden kruk ale za to jest czwarty myszoł.
carrie, ten na 29. przefajny; wygląda jakby bałwana chciał ulepić

[Drojac]

Paradoksalnie lenistwo wyszło mi dziś na dobre - chyba taki początek będzie właściwy. Ale cofnijmy się w czasie kilkanaście godzin - jest 6 rano, dzwoni budzik - zerkam za okno, sypie śnieg, pierwszy w tym roku u nas, do tego wieje dość mocno. Lenistwo bierze górę. Zegar dostaje klapsa żeby nie darł darej japy a ja kładę się spać. Podubdka o 9, śniadanie i standardowa procedura - "podrzucić do pieca" czyli zanieść coś na łąkę. Pakuję się, profilaktycznie borę plecak i statyw i w drogę. Jazda rowerem w śniegu to średnia przyjemność przy założeniu, że jest się obładowanym jak juczny wielbłąd. Ale docieram na miejsce, z daleka widzę że na gnoju urzędują sroki i pięć kruków. Naturalnie spłoszone odlatują a ja rozkładam to co przyniosłem i ... zaczynam się zastanawiać. Wieje, sypie - aura wymarzona dla "ciekawych" kadrów - aaaaa, wejdę na godzinkę do budy - zobaczę co się będzie działo, najwyżej wyjdę. Była godzina 10.15. Wyszedłem o 15.30 a mogłem później. Po 15 minutach przyleciała sroka a chwilę za nia sójka.

30


Wiatr momentami się wzmagał a śnieg zaczynał mocniej sypać.

31


Po oględzinach placu znikają. Starndard. Wracają po kolejnych kilkunastu minutach ale już w konkretnej ilości - srok kilkanaście, jedna wrona i sójka. Po chwili dolatuje kilkanaście wron i jest już za ciasno na jakiekolwiek zdjęcia. Od razu przypomina mi się miniony sezon a raczej jego "najruchliwszy" okres. Może jest i ciasno, ale znajduje się miejsce dla myszołowów które lądują jeden po drugim. Są cztery na placu, wpada piąty - jasny i od razu robi porządek

32


Nawet jeśli byłbym przygotowany z odległością na walki, nic by z tego nie wyszło. Zawalikadrów było tyle, że szanse na czyste trawienie iluzoryczne. Robi się coraz tłoczniej i myszaki jeden po drugim odlatują

33


W ich miejsce przylatują następne ale na placu nic się nie zmienia. Siedzę, patrzę, jest ciepło, czekam ... Przy takiej ilości musi się coś wydarzyć. W tym roku wrony wiodą prym jako najbardziej liczebna grupa ptaków.

34


Piorą się bez opamiętania ale w takim tłoku, że można tylko patrzeć i uśmiechać pod nosem

35


W pewnym momencie następuje lekkie poruszenie, myszaki odlatują - myślę, bielik. Ale gdzie tam, zerkam w lewo i widzę tylko dupsko lisa. Tego czarnego, który odwiedził mnie jakiś czas temu. Wlazł cichcem między ptaki, ukradł coś i poszedł sobie. Wróci myślę - musi, bo tym co zabrał się nie naje I miałem rację, ale co z tego ? wracał 5 razy, za każdym razem cicho wchodząc między żerujące ptaki, które uznały go za swojego nie podnosząc larum. Kilka kadrów, wszystkie koszowe bo z ptasią dekoracją na tle kudłacza.

36


Lis nadchodził z wysokiej trawy z lewej strony, z prawej zaś ... nagle nadleciał bielik, młody. Wywołał niewielkie poruszenie na placu, usiadł i się patrzy co zabrać bo ucztować w takim tłumie chyba mu nie leży.

37


Niestety w mig został otoczony przez wrony i zmuszony do odlotu - naturalnie w towarzystwie kruków, które dziś w takiej roli tylko występowały. No od czasu do czasu mignął mi jeden czy dwa w tłumie ale głównie trzymały się na uboczu. Drobnica przylatywała i odlatywała nieustannie - idealny dzień do trenowania zdjęć w locie

38


W międzyczasie przyłaziło lisisko, kradło kurczaka po czym odchodził a w jego miejsce zjawiał się bielik, jeden z dwóch młodych którym towarzyszył starszy osobnik, niestety trzymał się z dala od ziemi i tylko pojawiał się, gdy któryś z małolatów buchnął coś ze stołu.

39


Kilka lądowań tuż przed budą, niestety czystych kadrów jak na lekarstwo - po prostu się nie dało. Jedynie gdy nalatywał z kołków z lewej strony, popstrykałem co nieco w locie - pewnie wrzucę w tematyczne. Ale chodzi głównie o przeżycia, których dziś nie zabrakło - ba, był nadmiar. Nie dość że pięknie śnieżyło za "oknem" to działo się tyle, co przez wszystkie ostatniej posiedzenia w minionym miesiącu. A to dopiero początek grudnia :]

40


Po 15 na placu zostały już tylko wrony. Czas się zbierać, pomyślałem ...

41


Poskładałem graty, otwieram klapę a na drzewie siedzi ... No cóż, zdarza się. Do następnego razu

[damian2000]

Drojac, bardzo lubię takie ujęcia tzn.: ze śniegiem. Świetne kadry

Pierwszy test karmnika. Wyszło parę niedoskonałości(do poprawy), ale ogólnie może być.
Z racji testów byłem w namiocie tylko godzinkę. W weekend statystyka się zmieni, bo gości jest więcej.

42


43


44- no i jeszcze takie mniej karmnikowe. Raczej krajobrazowe.

[kurdeniewiemco]

40. najlepsza, tylko co ona tu robi....
świetny miałeś dzień, zazdraszczam >