Zimowa czatownia Marecki
#1
Napisano 16 grudzień 2009 - 22:07
W temacie „Przywitaj się” obiecałem aktywność więc słowa przydałoby się dotrzymać .
Stąd osobny nowy temat o mojej czatowni. Przemyślałem bowiem swoje całe dotychczasowe fotografowanie (a raczej jego próby)oraz przeczytałem od dechy do dechy „Jak fotografować ptaki” Kłosowskich i „Fotołowy” Stacha (tego od pływającej fototratwy), od groma różnych opinii w internecie, testów sprzętu no i postów na Fotoprzyrodzie. I wyszło mi, że ganiając za ptakami po polach, lasach, plaży i rozlewiskach po pas w wodzie popełniam błąd.
Naprawdę mocno się starałem, przebierałem się za Predatora , byle tylko mnie ptaszyska nie widziały i rzeczywiście bywało, że cyraneczka podpłynęła do mnie na 1m gdy udawałem kawał pnia wystającego z wody z jedną poziomą gałęzią (tzn. aparatem wyciągniętym w jej kierunku). A raz bielik usiadł 5 metrów nad moją głową, gdy o świcie leżałem plackiem w moim maskowaniu nad brzegiem rozlewiska. Tak można się zbliżyć do ptaków na absurdalnie czasem małą odległość i uwierzcie mi – człek cieszy się wtedy jak głupi, że fortel się udał . Ale panowanie nad aparatem, sceną, kompozycją kadru no i kaczuchą czy orzełkiem graniczy wówczas z cudem.
Stąd ujęcia pod światło, poruszone, obcięte itp. Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo każdy wie o co chodzi. Słowem nie jestem na razie zadowolony z efektu. Przydałoby się coś zmienić. Może sprzęt – taka była moja pierwsza myśl. Dysponuję na tę chwilę Panasonikiem Lumiksem FZ18 z zakresem ogniskowych 28-504mm. No tak – to kompakt ale ma wszystkie funkcje prostej lustrzanki z RAW –ami, pełnym manualem, rozbudowanym balansem bieli, dość jasnym jak na kompakt obiektywem Leiki.
Zresztą świadomie go kupowałem na ptaki właśnie. Mam przy tym świadomość jego ograniczeń ale i tego, że jeszcze z niego nie wykrzesałem pełnych możliwości jakie daje. To jasne, że lustrzanka to lustrzanka (a raczej jej szklarnia) i ja to wiem. Podziwiam Wasze zdjęcia . Ale na moim etapie „zaawansowania” to naprawdę jeszcze nie sprzęt jest moim problemem. Po prostu wiem, że na statywie, w jasny dzień, bezwietrznej pogodzie, po dokładnym zaostrzeniu, przy ISO 100 (tylko), przy delikatnym traktowaniu spustu, a najlepiej (jak ptaszyna pozwoli - raczej cudem i przypadkiem) z czasowym wyzwalaniem migawki, nawet przy max. ognisku zdjęcia wychodzą bezbłędnie ostre z ładnym rozmyciem tła. Bo inne nie mają prawa wyjść
Przemyślałem sobie jeszcze w jakich warunkach mógłbym takie mityczne COŚ uzyskać i doszedłem do wniosku, że będą to zdjęcia właśnie z czatowni usytuowanej w jak najjaśniejszym miejscu, z równym ale nie monotonnym, atrakcyjnym tłem, oświetlone światłem frontalno-bocznym, takim o 10 – 11 przed południem w zimowy mroźny dzień, z kontrą może od śniegu, przy karmniku dla różnych gatunków ptaków na skraju dwóch środowisk – lasu, łąk i pól. I nie muszą być statyczne (mój „staruszek” wyciąga w takich warunkach przy maksymalnej dziurze czasy rzędu 1/1000 s).
Nooooo – to już jest coś – jakiś tam punkt zaczepienia.
Na dziś kończę, bo robota czeka, a ja mam grypę (mam nadzieję, że nie prosiakową) i muszę się kurować. Obiecuję tymczasem w miarę możliwości codzienne obszerne relacje w tym wątku z mojej walki o lepsze foty moich ukochanych ptaków. Oj...będzie o czym pisać. A za cel stawiam sobie wykonanie tej zimy choćby jednego naprawdę dobrego ujęcia, którym będę mógł pochwalić się na forum. I to tym, a nie innym sprzętem. Bo dopiero jak sobie powiem, że już więcej nic nim nie osiągnę – kupię lustrzankę.
Pozdrawiam Wszystkich i mam nadzieję, że Was nie zanudziłem.
#2 (Sławek Wojtczak)
#3
Napisano 17 grudzień 2009 - 13:58
Pozdrawiam
#4 (Krzysztof Krahel)
Napisano 17 grudzień 2009 - 14:22
#5
Napisano 17 grudzień 2009 - 17:43
Jedyny prawdziwy problem kompakta w takich warunkach to opuźnienie migawki. W lustrze zdjęcie zostaje zarejestrowane znacznie szybciej. Stąd świadome kadrowanie to raczej tylko statyczne sceny. Inne mogą wyjść raczej przypadkiem
Masz nasze poparcie w kazdym razie
#6
Napisano 18 grudzień 2009 - 02:26
Robkiz, dzięki za słowa zachęty i motywacji. Czytałem niedawno na forum o tym jak kolega Damian2000 złapał bażanta 50 –tką i przyznam, że to inspirujący przykład maksymalnego wykorzystania posiadanego sprzętu (na forum pewnie jest jeszcze wiele takich perełek). Co do opóźnienia migawki masz rację - jak to w kompaktach sterowana elektronicznie, ale to raczej bardzo mały ułamek sekundy nie przeszkadza mocno i można dobrą scenkę trafić. Ale coś w tym musi być bo stosunkowo rzadko się to udaje... Przyznam, że nie myślałem o tym...
Kontynuując: miejsce na moją czatownię mam już wybrane. Musiało ono spełnić kilka warunków. Po pierwsze - być niedaleko (będą tam karmniki, a jak już zacznę karmienie to będę tam musiał bywać codziennie). Mam więc do niej w linii prostej ok. 2km. Samochodem 2 minuty. Dziennie na obsługę tej stołówki przeznaczałbym więc ok. 10 - 15 minut i to jest ok. Po drugie - być dobrze oświetlone – dla mnie to podstawa – i takie jest. Jest to południowy skraj zarośli śnieguliczki, wierzb i innych roślin graniczący z podmokłą łąką i nieużytkiem. Jeśli danego dnia jest słońce, to od świtu do popołudnia oświetla mi scenę. Sprawdziłem to o różnych godzinach. To miejsce musiałoby mieć też dobre tło – i z tym było najciężej. Ale znalazłem taką w miarę równą ścianę zeschłych brązowych badyli i chyba będzie dobrze. To zdjęcie próbne z tego miejsca:
1.
Gałązka miała ok. 1 cm średnicy, a to nieprzekształcany, niecropowany jpg prosto z aparatu, robiony z odległości ok. 2m ogniskową 500mm. Modraszka wyszłaby obcięta
Chciałbym mieć możliwość np. złapania całego dzięcioła, a także móc zrobić pełną klatkę sikorki więc obliczoną rozpiętość sceny mam od 1,5 do ok. 4 m od obiektywu i tam będę lokował różne wabiki pokarmowe:). Co do samych ptaków to jest dobrze, w krzakach sporo sikor, otwarty teren więc może jakieś łuszczaki, w śnieguliczce kosy, dzięcioł i kowalik też mogą się skusić... Co do samej czatowni ma być ona dosyć solidna i wygodna, w domu ustaliłem za pomocą szafy ściany, taboretu i statywu jej wymiary i wyszło mi 110 x 110 x h. 145cm. Wymyśliłem taką oto konstrukcję:
2.
3.
Te paliki mają średnicę 7 cm a długość 2m więc wbite będą na ok 55 cm. Jeden kosztuje 9 zł. Są już fabrycznie zaostrzone i bardzo stabilne po wbiciu. Jednego już wbiłem i jest to 2 minuty roboty (zależy mi na tym, żeby na razie się tam długo nie kręcić). Opiszę potem jak ma wyglądać reszta mojej budy. To tyle na dziś. Pozdrawiam.
#7
Napisano 18 grudzień 2009 - 05:31
#8 (Tomasz Szyszko)
Napisano 18 grudzień 2009 - 07:24
Pewnie Castorama, Obi czy coś tam jeszcze na dziale ogrodniczym. Tam już chyba nawet zaimpregnowane mają, o ile dobrze pamiętama te paliki to gdzie zakupujesz
#9 (Krzysztof Krahel)
Napisano 18 grudzień 2009 - 08:19
Proszę bardzo: - strony 13-33. Zdjęcia tam umieszczone w całości były robione właśnie kompaktem. Nie ja jeden zaczynałem od niego. Podobnie nieudacza i wiele innych osób w ten sposób zaczynało.Swoją drogą ciekaw jestem jak Ci to wychodziło?
Co do miejsca - wydaje się ,że dobrze wybrałeś. Teraz tylko czekać na efekty...
#10
Napisano 18 grudzień 2009 - 08:35
Vanitas vanitatum et omnia vanitas.
#11
Napisano 18 grudzień 2009 - 18:30
Oczami wyobrazni juz widze sikory na tym patyku
#12
Napisano 19 grudzień 2009 - 00:38
chemik, obejrzałem zdjęcia i jestem pod wrażeniem Teraz wiem, że ma to sens. Aż nie mogę się doczekać tego bladego świtu, gdy zasiądę w budzie i odpalę (trochę później oczywiście ) moją maszynę
kulek855, Dzięki .Zbliżenie jest fajne rzeczywiście i nie traci mocno na jakości. Tylko powyżej 300 mm tło mam w miarę rozmyte. Pewnie tego zakresu użyję. Wszystko wyjdzie w praniu. Ten jpg jest oczywiście odchudzony i waży ok. 150 kb podczas gdy normalnie ma 1,5 mb. stąd mogły się zgubić szczegóły.
No właśnie, czy dopuszczalne jest jakieś delikatne rozmycie gaussowskie tła w późniejszej obróbce rawu i czy nie zepsuje to efektu? Czy takie tło (mogłoby być trochę równiejsze) jak na zdjęciu nr 1 możnaby ewentualnie jeszcze jakoś dodatkowo rozmyć, a może zostawić jak jest? To pytanie czysto teoretyczne, bo jeszcze brak modelki (sikorki oczywiście ) i nie ma jak się odnieść do całości ujęcia.
robkiz, masz bujną wyobraźnię Ale ja to samo tam widzę
#13 (Karolina Myroniuk)
Napisano 19 grudzień 2009 - 09:05
"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."
Albert Schweitzer (1875 - 1965)
#14
Napisano 19 grudzień 2009 - 11:18
Vanitas vanitatum et omnia vanitas.
#15
Napisano 20 grudzień 2009 - 01:34
kulek855, to na razie tylko tło, po Świętach zajmę się resztą
#16
Napisano 20 grudzień 2009 - 10:47
#17
Napisano 20 grudzień 2009 - 16:01
Marecki, w jakim programie tworzyłeś tą symulacje??
Symulacja zrobiona jest w Archicad
#18
Napisano 01 styczeń 2010 - 17:34
Witam wszystkich w nowym roku 2010. Życzę wszystkim spełnienia fotograficznych (i nie tylko) marzeń i duużo dobrego światełka . Mam małe zaległości w budowie mojej czatowni spowodowane grypą, z którą walczyłem przez bite 3 tygodnie , jakoś się wylizałem i oto ciąg dalszy mojej opowieści:
Moją czatownię postanowiłem budować na raty. Pomyślałem, że taki system jest dobry, bo nie zwraca zbyt dużej uwagi. Na „budowie” pojawiam się więc na kilkanaście minut raz na dwa-trzy dni. Zmieniłem też sprzęt do wbijania palików bo 500g młotek to trochę za mało. Kupiłem taki 2kg no i z tym paliki wchodzą na 60cm w ziemię po kilkunastu uderzeniach. Postanowiłem, że nic nie zmienię z koncepcji konstrukcji, którą pokazałem. Ma być naprawdę odporna na warunki pogodowe i ewentualne próby destrukcji.
To są już gotowe drzwi o wymiarach 45 x h.105cm:
4.
Nie da rady ich łatwo połamać nawet wieszając się na nich. Zbite są za pomocą ok. 100szt. 5cm gwoździ zaginanych na wylotach w różnych kierunkach. Skośna deska stabilizuje i wzmacnia całe skrzydło. Zawiasy to trzy szt. 2mm grubości stalowych okuć, każde przykręcone 6szt. 6cm hartowanymi wkrętami i to wkręcanymi pod różnym kątem – praktycznie tylko ogień lub mocna siekiera i duużo machania nią , mogłyby to szybko zniszczyć. Zbijałem to i skręcałem ok. 2h. Oszacowałem też koszty tej całej imprezy (na razie tylko budowa samej czatowni):
5szt. palików – 45zł, deski – 20 zł (jak ktoś ma europalety to za darmo), okucia (3 zawiasy) - 7,5 zł, wkręty 6cm 18szt. – 6zł, gwoździe na wagę – 4 zł, wodoodporna i wiatrochronna zgniłozielona gruba plandeka (taka plastikowa plecionka z płaskich włókien, chroni przed opadami) 4x3 m na pokrycie – 20zł, 50m grubego na ok.3mm sizalowego sznurka do mocowania kamuflażu – 5zł. Chcę też zrobić z odpadów takie stałe siedzisko wbijane w ziemię - cena praktycznie 0zł. Wszystko razem daje ok. 110zł. (młotka nie wliczam:), no dobra 135 z młotkiem . Więc jak widać cena nie powala, a dostajemy za to wytrzymałą, wielosezonową stałą budę.
Oto stan budowy na początek 2010r.:
5.
A to część obszaru moich najczęstszych wypraw i zaznaczone miejsce budowy czatowni:
6.
Zdjęcie zostało wykonane przeze mnie w lipcu 2007 roku z pokładu sterowca Allegro, którym miałem szczęście polatać nad Kołobrzegiem.
Pozdrawiam i obiecuję dalsze relacje .
#19
Napisano 01 styczeń 2010 - 18:11
#20
Napisano 01 styczeń 2010 - 21:19
Canon 5DIV, 6DII, 7DII, 50D, 40D, EF 17-40L, EF 400/5.6L, EF 70-200/4L, EF 24-70L, 85/1.8, YH324C.
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Ponton jako pływająca czatownia |
|
|
|
Samochód jako mobilna czatownia. |
|
|
|
Namiot czatownia |
|
|
|
Czatownia z "JULA" |
|
||
Wspólna czatownia |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych