![:)](http://www.fotoprzyroda.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Po blisko roku podchodów, w końcu udało mi się namierzyć ostoję dzików... zawsze gdy tam zachodzę siedzą w krzakach, buchtują, turlają się, skaczą, taplają w błocie, itd. Teren jest paskudny - wyspa na Odrze. Jedynym "stałym" fragmentem gruntu jest droga leśna biegnąca wzdłuż sieci energetycznej wysokiego napięcia, w dodatku jest to jedyny w okolicy teren otwarty, gdzie można robić zdjęcia, bo resztę stanowi podmokły las z niewyobrażalną ilością krzaczorów. W trakcie cofki na Odrze nawet droga zamienia się w bajoro. Jest tak mokro, że latem próba zejścia z niej to samobójstwo (już raz utopiłem buty w błocie). Zatem podejście dzików od strony lasu jest wykluczone ze względu na grząski grunt, a sfocenie ich w chaszczach niewykonalne, przynajmniej do czasu zimy. Więc wymyśliłem, że na betonowej podstawie słupa zrobie sobie siedzisko, a na drodze poniżej podstawy chciałbym wyłożyć paszę.... no i tu dochodzimy do sedna sprawy..... jakie przysmaki wywabią dziki z krzaczorów wprost pod lufę mojego aparatu??? kukurydza w kolbach, kukurydza w ziarnie, jabłka, ziemniaki, marchew, a może SELER ??? Śmierdzi to niesamowicie... więc powinno mieć dodatkowy pozytywny efekt ....
Co Szanowni Koledzy o tym sądzą ??