Pazdzioch kadrowo nie mam nic do zarzucenia, zimowa aura jak ta lala, ale ciemno jak i u mnie

Niemar 170 do tematycznych ale już
U mnie dziś gwarno pod stołówką, niestety gatunki które mnie interesują siedzą 5 metrów dalej na pobliskim krzewie a właściwie wyrośniętej śliwie. Pod karmnikiem rządzą na całego mazurki, nie dopuszczają do jadła sikor. Od kiedy się pojawiły chmarą mazurki to sikorki zniknęły z pola widzenia. Swoją drogą ciekawe jak się to roznosi. Najpierw nie było ich wcale, potem 3 sztuki a dziś oblężenie chyba z 15. Dosyć odważnie zajadały się jery. Trznadle sztuk dwie i zdaje się czyżyk ale ten nie śmiał podlecieć na wysokość karmnika, wyjadał mi ziarna spomiędzy nóg. Pojawiły się sójki jedna wylądowała prawie, że na moim bucie i byłą zdziwiona nie mniej niż ja. Pojawiły się jeszcze dwa razy ale nie odważyły się przy mnie na jedzenie. Sroki obstawiały krzewy po drugiej stronie. Pokazała się para gili ale tylko za płotem. Grubodzioby też tylko krzak dalej i rudzik na którego poluję ale niestety jest daje się tylko sztuk raz i ciężko go złapać na jedzeniu. Podleciał też dzięcioł i wylądował jakieś 3 m ode mnie, może i bym zaostrzyła ale jak na złość ktoś za mną otworzył okno i się biedak spłoszył. Całkiem odważne dziś były biorąc pod uwagę to że siedziałam tylko na taborecie przykryta prześcieradłem, które wiatr co chwilę podwiewał.
Co do szkła to tak jak mówił fotosc nie żałuje ani złotówki wydanej na to cacko. Procentowo z braku ostrości pożegnałam się może z 15 – 20 % zdjęć z czego większość po prostu z winy GO (np. dziób nie zmieścił się w ostrościach lub mojego ślamazarnego zaostrzania. Jakieś 60 % wyleciało do kosza z powodu kadrowania (ucięty ogon albo jakiś nieostry łeb nie tam gdzie powinien), pozostałe 20 % mam nadzieję jakoś obrobić, choć pewnie z 15 % i tak będzie do kosza. Z całej serii 4 GB koło 10 – 15 zdjęć jest na poziomie który mnie zadowala. Do reszty mam uwagi i to już na szczęście nie ze strony technicznej jak to było w przypadku sigmy a do mojej nieuwagi (patrz okropny słup w tle na większości zdjęć). Wiem, że to szkło mi jeszcze wiele pokaże.
Jutro chyba rozłożę się po drugiej stronie siatki na drodze dojazdowej do posesji. Jest niedziela więc mam nadzieję, że ruch mały i za dużo osób nie będzie się pukać w czoło. Kicha będzie z perspektywa bo większość ptaków żeruje na jezdni. Położyć się nie mam szans bo rodzice doskonale widzą to miejsce z okna (pierwsze piętro). A chyba nie trzeba mówić co sądzą nie zarażeni foto o leżeniu na śniegu w taka pogodę. Będą mi potem suszyć głowę. Zobaczę czy chociaż coś przyleci jak się rozłożę pod śliweczką. Teraz priorytetem są gile i grubodzioby skoro się pojawiły.
174.

175.

176.
