256 odpowiedzi w tym temacie

[TomekP]

unkas fajne bliskie spotkanie, nie to co w moim przypadku...

32.

możeby to było niezłe zdjecie gdybym był pół kilometra bliżej

33.

te były troche bliżej, ale szybko je przestraszyłem...

i jeszcze takie spotkanie
34.

także zgodzę się, że grudzień wygląda na pracowity, tylko efekty raczej średnio zadawalajace - mówię o sobię oczywiście!

[Dunadan]

32 cóż za przepiękne scena! jaka szkoda że nie byłeś bliżej... wspaniały moment...

[Cerberiusz]

A u mnie jak zwykle wieeeelkie stado sikor bogatek
35.


Odwiedziły mnie też 2 sroki, kilka modraszek, dzięcioł, no i czubatka (ale piękna, przyleciała akurat jak wyszedłem na papierosa bez aparatu )
No i było jeszcze takie ptaszysko (co to za ptak) :
36.


W okolicy kręciło się też stadko czyży. Niestety nie chciały się zbliżyć na odległość strzału.
Pofotografowałem sobie dzisiaj i pełny optymizmu jutro z samego rana ruszam na bezkrwawe łowy.

[chemik]

Kos - samiec. Dość charakterystyczny

[Cerberiusz]

Dzięki chemik, dopiero uczę się ptaków i jeszcze nie raz będę wam zawracał głowę być może oczywistymi sprawami.

[chemik]

Nie ma sprawy. Sam wiele jeszcze gatunków nie potrafię odróżnić.

[Dunadan]

Hehe zdjęcie sikor bardzo fajne! rzadko się widzi takie ujęcie

[sebaok]

Dzisiaj byłem w lesie od 10.00 rano do 14.00, nie były to łowy a raczej długi spacer z koleżanką więc 3sety nawet nie zabierałem bo po co taszczyć ten złom. W lesie ładnie wszystko oszronione. Mróz nie taki wielki bo -9 ale mając na sobie 3 swetry, kurtkę, 3 pary spodni zmarzłem. Zdjęć brak, aparat odmówił posłuszeństwa. Co chwile pojawiało się, że nie ma karty czy coś tam, aż w końcu padł akumulator (wczoraj wieczorem ładowany).

Budzik już nastawiony na 7.00, akumulator się ładuje, jestem umówiony z wataszką dzików na 8.27:) Ale świnie jak to świnie nie słowne więc mogą się nie pojawić

[chemik]

Hehe zdjęcie sikor bardzo fajne! rzadko się widzi takie ujęcie

Tam chyba są same samce (a napewno 4 sztuki), choć ta na górze wygląda mi na samiczkę? Na dole nie da się stwierdzić, bo nie widać popiersia

[Cerberiusz]

Z tego co zauważyłem to była większość samcy. Samiczki trafiały się sporadycznie.

Hehe zdjęcie sikor bardzo fajne! rzadko się widzi takie ujęcie

A żebyś ty widział tą prawie fruwającą wierzbę, aż gęsto tam ich było, ale żadnej fotografii nie robiłem niewiele byłoby widać.

[unkas]

Cerberiusz, sikory ciekawie wyszły - jak bożonarodzeniowe drzewko z ozdobami.
U mnie kolejny dzień tropienia saren. Światło niedopisało (znów tylko ISO 800 wchodziło w grę...), ale rześki mróz i fantastyczna szadź na wszystkim wokoło stworzyły wymarzony klimat może nie do zdjęć, ale do całodziennego spaceru z pewnością. Otropiłem sobie rudelek saren i probowałem spokojnie dojśc do sytuacji "strzeleckiej". Najpierw dłuuugo je obserwowałem stojąc na ścianie zagajniczka i próbowałem doliczyć się ile par oczu może pokrzyżować plany zbliżenia się na odpowiednią odległość - doliczyłem się trzech sztuk.. i w sumie nawet mi się z tropami odbitymi na świerzym szronie zgadzało, w sumie... Teren jednak na obwodzie nr. 120 jest strasznie trudny, bo to podmiejskie nieużytki porośnięte suchymi chwastami nieraz do ramion (i niestety brzydki, bo zewsząd widać przemysłowe budynki, linie energetyczne, rurociągi.., ale obfitujjący w zwierzynę...), każdy ruch jest trudny i może zdradzić szelestem, ale mimo to powoli udało mi się podejść na jakieś 35 metrów. Cały czas obserwowałem trzy pary świec (oczu) i nasłuchujących co chwila łyżek (uszu...). Jednak to nie wystarczyło.. okazało sie, że rachmistrzem jestem lichym i nie doliczyłem się jednego koźlaka, który ani myślał puścić mi to płazem - poderwał się kiedy tylko zauważył mój ruch - w ten sposób dowiedziałem się o jego obecności. Zabrał z sobą resztę. Zdążyłem tylko jedno zdjęcie "cyknąć" kozie z bardzo industrialnym tłem. Szkoda, bo gdyby nie czwarty zwierzak podchód by się udał... Morał z tego taki - dokładnie zlustrować i policzyć przed podchodem.
37.

[Cerberiusz]

unkas, ciekawa historia, poparta dowodem.

EDIT
U mnie było ISO 400 i czasy 1/100 1/120

[BlueDun]

wróciłem z nad Wisły , byłem bez aparatu w celach poznawczych ,(oczywiście wyszło słońce i by sie aparat przydał ),
poszedłem sprawdzić działanie nowego nabytku - garmin e trex HC taki do poruszania sie (opisze w osobnym watku , moze kogoś zainteresuje )
wyprawa była bardzo owocna ! , pierwszy raz w życiu miałem okazję obserwować, bielika !!!, majestatyczny ptak bezszelestnie wzbił sie do lotu , w bardzo bliskiej odległości ( spłoszony raczej przez wędkarzy), myslę ,że mógłbym wykonac fotki jakosci lepszej niż dokumanetalna , trudno , co widziałem to moje , a widok zapierał dech w piersiach , piekny , wypasiony ,z równiutkim ogonem , okaz zdrowia , nie młody , raczej stary wyjadacz Wiślany ( siedział na karpie wynurzonej z wody , piekna sceneria by była ).
wiem ,ze moze to zabrzmi smiesznie , ale cieszyłem sie jak dziecko :-> , obserwowałem to dostojne , ogromne ptaszysko,aż zniknął w gąszczu drzew po przeciwnej stronie rzeki .
z radości zadzwoniłem do żony ! nie podzieliła mojego entuzjazmu -"tak?, no prosze , i co ? " haha .
niestety poniosłem klęskę , jesli chodzi o czatownie , ktoś nagminie czysci mi miejsca , tak zawzięcie ,że nawet druty do przywiazywania padlinki posprzątał ( w obydwu miejscach , " ekolog" zasr............... , nie ważne , może myśli , że jest bohater i walczy z plagą kłusownictwa ? , w sumie niech walczy , wiecej to może przynieśc dobrego niz złego, zmieniam więc miejsce, a szkoda bo bielika zaobserwowałem niedaleko czatowni :->

widziałem tez oczywiście sikory (wszystkie , znaczy się cztery gatunki ), pełzaczy kilka , dziecioła słyszałem , podejść sie nie dał, swoją koleżanke czaple , co sie mnie coraz mniej boi , pare kormoranów, i gile ! piekne ptaszki , takie jak cukierki normalnie ! , jednak odległości spore , fakt ,ze latałem jak kot z chorym pecherzem sparwadzając gps'a.
tak to u mnie dzisiaj było , siedzę teraz, pije herbatkę i opisuje Wam swoje przygody , małe ,ale jak cieszące( byłem chory nieco i od ponad tygodnia pierwszy mój wypad ) .

[Dunadan]

Fajne spotkanie z tym bielikiem a ja dziś widziałem to:
38 Perkozek


39 Czapla siwa


40 Nurogęsi


Był też strzyzyk jeszcze... ogólnie to niexle, ciesze się z perkozka.

[Roby]

No to ja z kolei też się wybrałem z samego rana, tym razem bez nadziei na wschodzik - pochmurno było, ale stwierdziłem że pofotografuje szron, szadź itp. w końcu jednak zawędrowałem nad Wislę i tam zaliczyłem obserwację wydry Zobaczyłem ja jeszcze w wodzie i myslalem, że to bóbr, bo wyglądała jakby w pysku jakąś gałąź wlokła, ale jak doplynęła do wysepki to zorientowałem się, że to wydra Było z rana, szarawo, mało swiatła, na 300 mm. ze statywu. Chyba nie było szans na ciekawsze ujęcia. Oto kilka zdjęć:

41.


42.


43.


44.

[bodziek]

Ciekawe spotkanie, nigdy wydry na "żywca " nie widziałem.
Pozdrawiam.

[michalv]

Gratuluję spotkania

[Dunadan]

No to mieliśmy fajne sporkania - zazdroszczę Roby

To powinno zachęcić wszystkich do wyjścia z domu

[sebaok]

Ja dzisiaj widziałem moją znajoma wataszke, 3 sarny i zająca ale zdjęc brak bo było za ciemno. Budzik już nastawiony na rano, sprzęt spakowany i po 7.00 ruszam, chociaż pogoda niestety nie będzie zbyt ciekawa

[Dunadan]

Powodzenia! faktycznie ICM pokazuje straszne zachmurzenie - dziś było pięknie za to...