48 odpowiedzi w tym temacie

[sebaok]

Ja mam maczete 50cm
Ale jezdzi w bagażniku bo na pasku by mi sie plątała pod nogami

[kurdeniewiemco]

Nie raz mam też przytroczony mały toporek do plecaka.

Nie dość że Rambo to jeeszcze Sali z dr Qeen

[niemek]

Ja mam maczete 50cm
Ale jezdzi w bagażniku bo na pasku by mi sie plątała pod nogami

E z twoim wzrostem to byłaby jak zwykły kozik .

Kurdeniewiemco a w bagażniku mam jeszcze szpadel, normalną siekierę i taką dość sporą kotwicę na lince, ale nie wiem pod jaki film to podchodzi.

A jeśli chodzi o prowokowanie to tak samo prowokujące są wasze stroje moro. Nie bierzecie pod uwagę że ktoś widząc was pomyśli: O jaki kozak, na żołnierza się robi - ja mu zaraz pokażę zaprawę wojskową. Także nie przesadzajcie.

Przepraszam za OT i już kończę.

[Fredi]

akurat stroje "moro" (tak swoją drogą to po prostu plamiaki lub kamuflaż, bo moro to konkretny wzór maskowania) są teraz w modzie, więc mało kto zwraca na to uwagę i śmiało można po mieście w tym pomykać .

Ale straszenie kogokolwiek nożem z brakiem umiejętności zabijania jest po prostu głupotą i samobójstwem. No ale do tego trzeba dorosnąć.

Na wszelkiech wycieczkach, podróżach, w lesie itp. całkowicie wystarcza wielofunkcyjny scyzoryk, który ma blokowane ostrze (ze względów własnego bezpieczeństwa) i jakiś śrubokręt ze względu na wielość noszonego sprzętu i śrubek w nim .

[kulek855]

Ja mam motylka i spisuje się dobrze.

Ale straszenie kogokolwiek nożem z brakiem umiejętności zabijania jest po prostu głupotą i samobójstwem. No ale do tego trzeba dorosnąć.

Tu masz sporo racji jestem pewien, że 99% osób które wyciąga nóż do 2 osoby po prostu go nie użyje bo się będzie bała ( no i dobrze

[Fredi]

i własnie dlatego trzeba dorosnąć do samego wyciągnięcia noża...tak jak z pistoletem...straszenie gazówką to dziecinada i wiedza o życiu zaczerpnięta z kina, niestety...

[nature_maniac]

"legenda" w śród noży

Dają dożywotnią gw.

[morav]

Dajcie już spokój z tymi walkami na noże.
To już lepiej statywem z zamachu

Ale nie bądźmy dziecinni i wracajmy do właściwego tematu.

[Bushman]

Aż strach się odezwać między takimi nożownikami. Ja mam ze sobą na wypadach w krzaki najprostszego victorinoxa i leathermana, czasem jak się spodziewam cięcia czegoś grubszego zabieram taki śmieszny składany bagnet od kałacha.

[kurdeniewiemco]

czasem jak się spodziewam cięcia czegoś grubszego zabieram taki śmieszny składany bagnet od []bkałacha[/b].

oho, zaraz na broń palną przejdziemy

[Bushman]

czasem jak się spodziewam cięcia czegoś grubszego zabieram taki śmieszny składany bagnet od []bkałacha[/b].

oho, zaraz na broń palną przejdziemy

Chyba na broń polną.

[dazz]

Jaki nóż według Was lepiej sprawdzi się w terenie - plain czy 50/50?
Wstępnie wybrałem sobie model Spyderco Tenacious i nie wiem, którą wersję kupić:
http://allegro.pl/sp... ... 17754.html
czy
http://allegro.pl/no... ... 04273.html

a może macie propozycje w ogóle innego noża?

[szycho]

dazz, mam foldera 50/50 http://www.militaria... ... _p5633.xml
Do nawet nie porównuje Chciałem coś płaskiego, ale przysłowiowo 'wyszło'.
Piłka jest rewelacyjna, chyba więcej jej używam jak gładkiego ostrza. Gałązki, sznurki, eko-skóra na starej sofie, butelki po płynie do spryskiwaczy, kartony, siata maskująca itd nie mają szans.
Więc imho, piłka bardzo przydatna rzecz w terenie.

[dazz]

Dziękuję za odpowiedź. Chyba więcej osób preferuje folder, tylko ja się boję, że przy tak niedużym nożu część plain będzie za mała, ciężko będzie nią cokolwiek zrobić.

[szycho]

Darku, przecież w terenie chleba masłem ładnie nie będziesz smarował?
Myślę, że w teren dobry będzie nóż z zębem. Nie namawiam, jak możliwość to sprawdź sobie w jakimś sklepie [w Gdyni masz sklep militaria.pl], lub stoisku ze scyzorykami w każdej większej galerii handlowej co ci bardziej pasuje.
Ja po doświadczeniu ze stawianiem budy na myszaki utwierdziłem się w przekonaniu, że piłka to dobra sprawa - nawet taka mała

[dazz]

Darku, przecież w terenie chleba masłem ładnie nie będziesz smarował?

nie, nie myślę bardziej o rzeczach typu wycięcie trzcin, wtedy ostrze plain wydaje mi się lepsze.

[szycho]

Darku, przecież w terenie chleba masłem ładnie nie będziesz smarował?

nie, nie myślę bardziej o rzeczach typu wycięcie trzcin, wtedy ostrze plain wydaje mi się lepsze.

A tutaj się zdziwisz

[dazz]

dobra, przekonałeś mnie

[slawoj]

A mi się taka skromna kolekcja uzbierała w domu przez kilka lat troche taty troche moich.



Był przez chwile Fallkniven F1, ale sprzedałem bo po pierwsze dość drogi, a po drugie niezbyt wygodny jako EDC i szkoda zeby lezał Wymieniony na More Companion (1 od dołu, po lewej) - taniocha, a całkiem fajny nóz, jak się zniszczy to zbytnio nie szkoda oraz na Rat-1 (1 od dołu po prawej), który jest z kolei całkiem wytrzymałem folderem, idealny jako EDC, porównywalny z spyderco tenacious, o którym pisał dazz

Do cięzszych prac mam bardzo fajnego karczownika Fiskarsa super narzędzie, idealne dla fotografa przyrody POlecam, mam dwa i są niezastąpione

[PK]

Może wtrącę swoje 3 grosze- polecam scyzoryk Victorinox bundeswehry (starszy model)- do wyrwania za ~20 złociszy (ułamek ceny modelu "sklepowego") ma w bardzo dobrym stanie- ma wszystkie niezbędne narzędzia- duże ostrze (~10cm), piłę, która naprawdę tnie (niektóre wersje także pilnik), szpikulec i korkociąg (niezbędny na wyprawie). Używam od ~3-4 lat i twierdzę, że się sprawdza- niedostatki masy i długości brzeszczotu rekompensuje niewielkimi rozmiarami; jeśli chodzi o piłowanie- da się przeciąć nawet dość grube gałęzie, ale nie należy to do przyjemnej pracy.
Krawędź tnąca gładka, więc łatwo naostrzyć.
Ma "oczko" do przewleczenia linki (Gerlach od dziadka nie miał, więc któregoś dnia umknął na łono natury ).