Skocz do zawartości

Fotoprzyroda.pl używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Polub nas na Facebooku!       

x


Zdjęcie

Listopad 2010


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
993 odpowiedzi w tym temacie

#941 maciejowy (Maciej Smolarczyk)

maciejowy
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 30 listopad 2010 - 21:59

namsok, za MUSTANG_71
nikon d90 + nikkor 18-105 VR II + nikkor 70-300 VR II + sigma 150-500 APO DG HSM OS + 10 mm f/2.8 EX DC FISHEYE HSM
http://msmolarc.republika.pl

#942 enkoder (Paweł)

enkoder
  • Użytkownik
  • 1337 postów
  • Wiek: 48
  • Lokalizacja:
    Wrocław, Krzyki

Napisano 30 listopad 2010 - 21:59

MUSTANG_71, i o to chodzi, właśnie to lubię :->

#943 kecaj2

kecaj2
  • Użytkownik
  • 73 postów
  • Lokalizacja:
    Tarnów/małopolska

Napisano 30 listopad 2010 - 22:06

Witam
Na sójki też mogę liczyć,kolorystycznie dwie różne i nie wiem która lepsza a może obydwie do kosza
609
Dołączona grafika
610
Dołączona grafika

#944 Mustang_71

Mustang_71
  • Lokalizacja:
    Nowa Ruda

Napisano 30 listopad 2010 - 22:07

enkoder, bo we wrocku nie musisz dybać pod górę, a ja dzisiaj na miejsce z buta 40 minut - masakra (normalnie to zwykle kwadrans)

kecaj2, no listopad jak się patrzy ;-)
Trochę zbytnio nasycone te fotki...
Pierwszy trochę lepszy od drugiego - przynajmniej jeśli chodzi o kadr.

... jest wolna chwila??? No to czas do lasu :)
Canon EOS 5D III, C 24-105 f/4.0 L IS USM, C 300 f/2.8L EF IS II USM, TC EF 2.0x III, C 100-400mm L IS USM, "pośredniaki" - Manfrotto 055XPROB


#945 moby dick

moby dick
  • Lokalizacja:
    Zręcin k/Krosna

Napisano 30 listopad 2010 - 22:39

kecaj2, obróbkę to jednak skopałeś....
Canon 7D; C 400/5.6 L; Benro gh-2; Patrol GR

#946 maciejowy (Maciej Smolarczyk)

maciejowy
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 30 listopad 2010 - 23:35

kecaj2, za MUSTANG_71, pierwsza lepsza, ale obrobka straszliwie przesycona...
nikon d90 + nikkor 18-105 VR II + nikkor 70-300 VR II + sigma 150-500 APO DG HSM OS + 10 mm f/2.8 EX DC FISHEYE HSM
http://msmolarc.republika.pl

#947 Qelka (Karolina Myroniuk)

Qelka
  • Lokalizacja:
    zachodniopomorskie

Napisano 01 grudzień 2010 - 00:02

Czas na obiecaną fotorelację, dziś relacja z soboty:-) Nie spisałam jej na bieżąco, więc pewnie wiele rzeczy mi uciekło, dlatego dziś tylko w telegraficznym skrócie.

Wolne, wolne, wolne. Weekend zbliżał się do mnie wielkimi krokami. Ubiegłą sobotę i niedzielę nie mogłam przeznaczyć na ukochane ptaki, więc tym bardziej przebierałam nogami i odliczałam dni tygodnia do soboty. Przez cały tydzień nie miałam możliwości odwiedzania nęciska z braku środków lokomocji, więc jak tylko nadarzyła się okazja w piątek, czym prędzej pognałam na moje starannie wychuchane i wypielęgnowane miejsce. Przecież jeszcze trzeba było położyć jedną warstwę kartonów i piękny czerwony dywanik, który będzie mnie, co weekend witał w budzie.
Co prawda na łąkach od mojej ostatniej wizyty wody przybyło, ale początkowo nie powiązałam tego faktu z tym, co mnie spotkało. Z zewnątrz wszystko wydawało się w porządku. Buda jak ją zostawiłam połowie miesiąca tak dalej stała i tak samo wyglądała.

611.
Dołączona grafika

Z wypiekami na twarzy otwieram drzwi mojej budy i co widzę – zamiast wycyckanych salonów ledwo dostrzegam siedzisko krzesła. Z budy prawie, że wylewa się woda na zewnątrz. Co ciśnie się w takiej chwili na usta, wie tylko ten na górze. Wszystko w środku pływa siedzisko, kartony, piękna czerwona wykładzina i agrowłóknina , która miała być wykończeniem środka. Pierwsza myśl, że przekreśla to wszystkie moje zimowe plany. Zostawiam przytargane kurczaki pod budą i ze zwieszoną głową wracam do domu. Jeszcze popołudniu mam zwieszony nos na kwintę, ale już wieczorem świta mi pewna myśl. Przecież nie byłabym sobą gdybym czegoś nie zrobiła. Przecież nie mogę dać fory chłopakom na forum. Szybka akcja i wieczorem mam w domu wodery, budzik nastawiam na trzecią i szykuję wiaderko na następny dzień. Do 24 obmyślam chytry plan działania. Czas jednak wybrać się do łóżka, bo snu nie za wiele. Wślizguję się cichaczem do łóżka, 5 minut później dziecko budzi się i oznajmia, że się wyspało ; -) nie mam siły przebicia wstajemy i zaczynamy zabawy. Czyli dzisiejsza noc bez snu, miło, ale słowo się rzekło, więc do 1.30 Jakoś jeszcze daję radę. Młody ogląda bajkę a ja w tym czasie kimam na poręczy łóżka. Godzinę później drynda budzik. Wskakuję w spodnie zgarniam z przedpokoju wiaderko zabieram statyw i aparat. Nie pakuję niczego więcej, bo nie wiem czy uda się pozbyć wody z budy.

Nam miejscu jestem przed czwartą. Lekko podłamana wskakuję do środka trzeba zrobić tam porządek. Jedno wiadro, drugie, trzecie, dwudzieste, pięćdziesiąte nie ogarniam już ilości. Jest dobrze wody robi się coraz mniej. Machanie wiaderkiem zajmuje mi sporą godzinę nie mam jeszcze wprawy, więc idzie jak po grudzie. Najpierw ściągam kurtkę, potem bluzę czuję, że robi się coraz cieplej. Nie chciałabym się przegrzać, bo potem szybko wychłodzi się w bezruchu organizm. Po 5 dokopuję się do dna budy. Wody coraz mniej, ale do końca nie wybiorę. Mam wrażenie, że przy końcu wybieram, wybieram i wody nie ubywa. W końcu daję spokój rozkładam statyw, montuję body. Robię porządki przed budą, wykładam korpusy i układam do snu młode koźle. Po 6 wskakuję do budy wyraźnie wody przybyło. Nie jest dobrze, nie jest dobrze. Znów łapię się za wiaderko i pozbywam się tego, co w czasie mojej obecności napłynęło. Pomału się rozwidnia, czas przymknąć klapę, bo w oddali słychać kruki. Zasiadam w fotelu i czekam. Czekam, czekam, czekam. Kruki robią naloty, sprawdzają, co dziś ciekawego na stołówce. Widocznie nie ciekawi ich mój grajdół, bo po kilku nalotach odlatują w siną dal. O 9 powoli tracę nadzieję na cokolwiek przed budą, w końcu kwitnę tu od 5 godzin pomału zaczynam się wychładzać nic się nie dzieje, więc i ja jestem w hibernacji. #0 minut później zerkam w okno i na kołu w oddali widzę nieznaną mi sylwetkę.

612.
Dołączona grafika

Początkowo biorę go za jastrzębia, ale nie pasują mi okulary. Ptak siedzi na słupku dobre 10 minut czochra piórka. Z impetem wpada w trawy i po chwili wraca na kołek. Nie przytargał myszy a więc polowanie nieudane, ale teraz czas na toaletkę. Czochranie zajmuje mu dobre 20 minut. Po czym odlatuje na sąsiedni kwartał i tam przez następne kilka godzin oglądam jego łowieckie wyczyny. Około 10 na niebie pojawia się znajoma sylwetka – a właściwie dwie Pan i jego świta. Nie dolatuje jednak do budy a ląduje na kwartale bliżej tam gdzie błotniak rozgania raz po raz stado czajek.

613.
Dołączona grafika

Wraz z bielikiem na nęcisko przylatują pierwsze sroki, które po chwili ściągają wrony siwe.

614.
Dołączona grafika

Strasznie to głośne towarzystwo i zachłanne, pakują do dziobów ile wlezie. Gubią, ale futrują dalej. Dziś pogoda wyjątkowo podła, ciemno i szaro, ale za to ptaki nie zwracają uwagi na hałasy dobiegające z budy. Towarzystwo roznosi korpusy, ale raz po raz jakaś sztuka podchodzi pod szkło i uważnie przygląda się dziwnie wystającej rurze z kupy trzcin.

615.
Dołączona grafika

Harmider trwa pod budą jakiś czas. Wrony biegają od jednego korpusu do drugiego. Czasami zrywają się zataczając kółko nad łąką i ładują znów dopadając się do stołówki. Przez cały ten czas wtórują im sroki. Pojawia się nawet jakaś inwalidka, całkiem nieźle sobie radząca w tym zacnym towarzystwie.

616.
Dołączona grafika

Zaczynają martwić mnie dwie rzeczy – brak drapieżników i ciągle odnoszący się poziom wody w budzie. Koło godziny 10 poziom wzrasta do 20 cm. W chwilach przerwy zadzieram nogi wysoko na ścianę, żeby nie moczyć nóg w zimnej wodzie. Jednak po kilku takich próbach stwierdzam, że w wodzie ciepłej mi w nogi niż poza nią. O 12 poziom wzrasta o kolejne kilkadziesiąt cm a przed budą ląduje pierwszy tego dnia myszak. Ląduje niefortunnie blisko budy. Ledwo ogarniam jakieś klatki portretowe.

617.
Dołączona grafika

Nie przepadam za tego typu kadrami, więc w duchu modlę się, żeby poszedł a kysz dalej w kierunku gdzie czekało na niego koźle. Ptak jednak nie jest zainteresowany sarniną a tylko lustruje otoczenie.

618.
Dołączona grafika

W międzyczasie pojawiają się nowi goście. Kilka sztuk małych czarnych krzyczących kawek. Średnio mili to goście, bo sieją tylko panikę. Często gęsto zrywają się ni stąd ni zowąd a za nimi reszta towarzystwa.

619.
Dołączona grafika

Za kawkami zjawia się następny czarny charakter – gawron. Zazwyczaj trzyma się z daleka i nie konkuruje z wronami o kawał mięsa. Wyszykuje chwili, kiedy to wrony odejdą i doskakuje by wyrwać, choć kęs.

620.
Dołączona grafika

Korzystając z chwili zamieszania myszak przemieszcza się ciut dalej, ale wciąż za blisko. Cóż zostaje mi gapienie się na niego z takiej odległości jeszcze na tyle ich nie wytresowałam, żeby rozstawiać po katach.

621.
Dołączona grafika

Wrony i sroki zaczynają szarpać Myszaka. Ten jednak nie zwraca na nie uwagi. Spokojnie pałaszuje korpusy. O dziwo nikt dziś nie interesuje się sarniną, a wszystko szarpie kuraki. Dwadzieścia minut później na słupku ustawionym specjalnie dla drapali pojawiają się dwie następne sztuki. Słupek znaleziony w trawie okazał się hitem. Ptaki nie siadają na korzeniach a wybierają słupek, o który toczą zawzięte boje.

622.
Dołączona grafika

Zwycięzca siedzi na kołku kilka minut i wydziera się w niebogłosy, ale nie podlatuje do nęciska. Poznaje go z wcześniejszej zasiadki. Ta sztuka jest wyjątkowo nieufna i już dwa tygodnie wcześniej wyganiał z nęciska młodziana, który teraz futruje kurczaki pod budą.

623.
Dołączona grafika

Przegrany w tym czasie ląduje przy koźlaku. Rozgląda się po dosyć wymęczonym dziś już placu boju i po kilku minutach odlatuje.

624.
Dołączona grafika

Młody napchał juz swoje wole, ale ciągle rozgląda się po okolicy gdzie by tu uszczknąć jeszcze kawałek. Ten brudas grzebał gdzieś wcześniej na polu, bo pierwsze, co rzuca się w oczy to jego ubrudzone nogi.

625.
Dołączona grafika

O 13 buda osiąga pełne zanurzenie. Nie pomaga już zadzieranie nóg do góry. Od co najmniej 1,5 godziny siedzę ciągle po kolana w wodzie. Staram się nie ruszać, bo kilka centymetrów dzieli mój tyłek od lustra wody. Z nogami w wodzie jeszcze wytrzymam z tyłkiem byłoby chyba ciut gorzej. W międzyczasie tego, co blisko zerkam trzecim okiem na to, co toczy się kwartał dalej. Błotniaki SA trzy. Polują od świtu. Nie nalatują jednak na koszone łąki a zapadają tylko w głębokie trzciny i wysokie trawy. Co jakiś czas rozganiają nie małe stado czajek, które pięknie rysują różne kształty na niebie by za chwilę wylądować gdzieś na sąsiedniej łące.

626.
Dołączona grafika

Zastanawiające jest, co czajki robią tu jeszcze o tej porze I czy błotniaki polują na nie czy tylko przypadkowo płoszą je podczas swoich łowieckich wyczynów.

627.
Dołączona grafika

Stado było nie małe – tu niewielka tylko jego część.

628.
Dołączona grafika

Czy błotniaki podążają razem z czajkami czy zatrzymały się tu tylko na chwilę. Pora raczej tez nie ichniej sza a może będą tutaj na wybrzeżu zimowały. Czas pokaże, miło by było mieć je pod budą, choć póki, co nie interesuje ich kompletnie moja stołówka.

O 14 zaczyna doskwierać mi chłód w nogi a światło z gorszego robi się jeszcze gorsze. Czas się wygramolić z budy. Otwieram klapę. Wykładam poduchę a w tym czasie pod budą słyszę znajomy szum. Zaglądam w wizjer na scenie wylądowały szpaki.

629.
Dołączona grafika

Zbierają ostatnie kęsy. Kilka cyków i składam obiektyw. Szpaki żerują do momentu aż całkowicie nie wynurzę się z budy. Zamykam budę i mimo, że zdjęciowo nic ciekawego to cieszy ilość gości i to, że jednak pomimo tygodniowego braku dostaw jadła nadal coś pod budą się dzieje. Zmęczenie po 10 godzinach siedzenia daje o sobie znać i przelatuje przez głowę myśl, że jutro zostaję w domu. Nie będę przecież zarzynać się dla tych kilku godzin oglądania igrzysk przed budą. W końcu mogę to oglądać w ciepłym domku na fp. Ciekawe, kiedy nabawię się jakiegoś cholerstwa i czy wtedy, choć trochę przystopuję. Z dziwnymi myślami szybkim krokiem opuszczam pomału pustoszejące już łąki.

"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."

 Albert Schweitzer (1875 - 1965)

 

http://myroniuk.wix.com/wildlife


#948 Dratwa (Paweł Szydło)

Dratwa
  • Lokalizacja:
    Pogórze Strzyżowskie

Napisano 01 grudzień 2010 - 00:40

dlatego dziś tylko w telegraficznym skrócie.

:shock: :roll: :roll:
i to ma być skrót? jeszcze w życiu tyle nie napisałem!

PS. jak zwykle wspaniała relacja... a raczej opowieść. :bow:

#949 kucharzewski (Piotr Kucharzewski)

kucharzewski
  • Lokalizacja:
    Olsztyn

Napisano 01 grudzień 2010 - 00:41

Masz zacięcie :-D, aż mi się zimno zrobiło jak czytałem powyższe. Teraz musisz czekać większych mrozów bajorko w budzie zamarznie i zamiast woderów będziesz zakładać łyżwy;) Zaskoczyło mnie że u Ciebie są jeszcze czajki i błotniaki, u mnie już odfrunęły.
A swoją drogą to człowiek siedzi w tym ukryciu marznie i do ostatniej minuty ma nadzieję że coś przyleci i ta myśl nie pozwala na wcześniejszą ewakuację mimo że buda idzie na dno :) - hardcor jednym słowem:)

#950 Ark (Arkadiusz)

Ark
  • Użytkownik
  • 2221 postów

Napisano 01 grudzień 2010 - 06:51

jak nie ma śniegu ? Wybrzeże dziś zasypało konkretnie :mrgreen: ledwo dojechałam do pracy.

A u mnie śniegu brak...a to zaledwie 60-70km od Ciebie...w nocy był za to mróz -12

Zdjęcia jak zwykle wstawiacie super. Gratulacje dla Wszystkich.
Pozdrawiam :-)

...spokój grabarza...

 

http://www.listkiewicz.eu


#951 Qelka (Karolina Myroniuk)

Qelka
  • Lokalizacja:
    zachodniopomorskie

Napisano 01 grudzień 2010 - 08:14

Ark, na weekend było znośnie ale wczoraj konkretnie posypało. Przy takim mrozie pewnie utrzyma się to do weekendu i dobrze bo wtedy poziom wody w budzie może spadnie jeszcze bardziej. W sobotę znów czeka mnie wylewanie wody i rozgrzewka przed siedzeniem kilka godzin w niemałym mroziku. U nas dziś -15 a odczuwalna w granicach -20. Ledwo się zima zaczęła a mam jej już dość. Człowiek demolka ze mnie. Wczoraj wracając z pracy pękła mi opona w małym aucie a dziś rano dobrze do pracy nie dojechałam z już zepsułam oponę w drugim aucie. Wszystko pozamarzane, nic poodkręcać nie można masakra. Auto zostawiłam i na stopa do pracy przyjechałam :mrgreen:

"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."

 Albert Schweitzer (1875 - 1965)

 

http://myroniuk.wix.com/wildlife


#952 chemik (Krzysztof Krahel)

chemik
  • Lokalizacja:
    Białystok

Napisano 01 grudzień 2010 - 08:49

Qelka, aż miło sie czyta. :-P
http://chemik12.blogspot.com/
http://krahel.cba.pl/


Canon 40D + C 50/1.8 ,C 400/5.6, T 17-50/2,8

#953 Mustang_71

Mustang_71
  • Lokalizacja:
    Nowa Ruda

Napisano 01 grudzień 2010 - 09:31

Qelka, powiem tak - jak czytałem Twoją opowieść to stwierdziłem, że nawet weterani z Wietnamu nie mieli takich trudności i nie mają o czym tak wspominać jak Ty :mrgreen: .
Hmm... twarda, uparta i pełna determinacji z Ciebie "babeczka" ;-) A za fotki w tak "bojowych" warunkach to tylko - Szacun :bow:

Qelka, aż miło sie czyta.

Ta - szczególnie w ciepłym pokoju przy kawie, grzańcu :mrgreen:

... jest wolna chwila??? No to czas do lasu :)
Canon EOS 5D III, C 24-105 f/4.0 L IS USM, C 300 f/2.8L EF IS II USM, TC EF 2.0x III, C 100-400mm L IS USM, "pośredniaki" - Manfrotto 055XPROB


#954 Tadeo

Tadeo
  • Lokalizacja:
    Zachodniopomorskie

Napisano 01 grudzień 2010 - 13:03

Hmmm wszyscy marzną , czego się nie robi dla dobrego kadru , Qelka wysmarowała nam nową opowieść , pewnie fajna ale ja tam wolę komiksy :), jednak przegląd gatunkowy ma bardzo ciekawy.
Dziś trochę przymroziło więc postanowiłem zostać w domu z młodym i ze smutkiem spoglądałem w okno echhh..... może następnym razem...

630.
Dołączona grafika

#955 carrie (Karolina)

carrie
  • Lokalizacja:
    Przechlewo

Napisano 01 grudzień 2010 - 15:03

Qelka super fotorelacja. Życzę powodzenia w uporaniu się z wodą w czatowni.

Pentax K200D, Kit 18-55mm + manualna szklarnia


#956 kaskaa

kaskaa
  • Użytkownik
  • 247 postów
  • Lokalizacja:
    Śląskie - Lubliniec

Napisano 01 grudzień 2010 - 15:26

Qelka, :clap:

#957 Dratwa (Paweł Szydło)

Dratwa
  • Lokalizacja:
    Pogórze Strzyżowskie

Napisano 01 grudzień 2010 - 16:32

Tadeo, to Tobie tak koło domu chadzają?

dzisiaj postanowiłem spróbować po raz drugi z budą z racji faktu, że urwałem się po dwóch godzinach, gdyż dzieci wycieczkę dziś miały. wyszedłem przed południem z domu chociaż miało się na śnieg i ciemno było, ale chciałem chociaż zobaczyć co tam słychać. na miejscu zastałem około 20 kruków szukających resztek w śniegu. już nie wróciły w takiej ilości ale pojawił się jakiś zwiadowca który przysiadł na parę sekund a kilka usiadło z tyłu na drzewach i darło się straszliwie. przyleciało też trzy myszoły. dwa jaśniejsze tylko oblatywały a ciemny przysiadł na chwilkę na kołku. o 14.20 było jeszcze ciemniej przyszła kura chociaż nic w sumie dla niej nie miałem i zaczął padać śnieg. na koniec jeden z kruków przyleciał powiedzieć dobranoc.

nic wielkiego nie pstryknąłem ale to było moje pierwsze takie bliskie spotkanie z dużymi pierzakami i może się to komuś wydać śmieszne ale mam z niego olbrzymią satysfakcję. z bliska wydawały mi się olbrzymie.

631.
Dołączona grafika
632.
Dołączona grafika
633.
Dołączona grafika
634.
Dołączona grafika

#958 kurdeniewiemco (Paweł Wróblewski)

kurdeniewiemco

Napisano 01 grudzień 2010 - 16:35

Qelka - jakby tyle się działo u mnie przed budą to chyba nie wracałbym do domu :)...u mnie to zupełna pustynia, porównując u co niektórych...
Gratuluje miescówki, ja nie wróże sobie sukcesu w tym sezonie, te ptaki to nie są mi pisane chyba:P, trza było budowć budę na ssaki chyba...pomęczę się tej zimy, ale wątpię by coś się przed budą zmieniło...ja już w taki mróz jak dziś nic nie wylądowało...

Dratwa - nawet nie wiesz jak Ci zazd

Dało dziś w kość :)
rano: -sąsiad masz termometr?
- -18 stopni...
- :D
- w domu siedzieć a nie się włóczyć...

samochód odpalił, choć zakręcił dość opornie:P
Dotargałem wiadro ryb na scenę, a tu cholera nie chcą wyjść z wiadra :P - zamarzły przez noc na balkonie :P
Nie było czasu, więc roztrzaskałem wiadro kilkoma kopnięciami i rybki ładnie leżały już na ziemi :)
o 7:10 pierwsze kruki zaczeły się odzywać i latać po polanie, o 7:15 do 7:25 nie wiem co się działo, ale był taki charmider nad budą, kruki latały i darły się, nie wiem ile ich było ale musiał być sporo, bo strasznie szumiało od skrzydeł ptaków.
Co z tego, żaden nie usiadł....i tak do 12....
a szkoda bo pogoda była świetna:

635.
Dołączona grafika

o 10 nastałą zupełna cisza, nic, kompletnie nic nie odezwało się czy przeleciało koło budy, najsłabszy dzień do tej pory jeśli chodzi o drapolowe zasiadki. Ba, nawet daniele nie wyszły, a wychodziły za każdym razem...
Był taki mróz że drzewa co chwiłe głośno strzelały, 1 raz takie coś słyszałem.
o 12 postanowiłem się zwinąc.
Połaziłem po okolicy(5-6km) do okolo 14:30.
W tym czasie ktoś przemalował pewną ambonę :)

636.
Dołączona grafika

i chyba trafiłem na trop wilka ;>
długi na jakieś 10cm, praktycznie w każdym widoczne tylko przednie pazury.
Szedłem tropem około 1km(400m polaną i resztę lasem)
praktycznie cały czas sznurowanie, widoczne odciski tylko 2 łap. 2 razy jakby się zatrzymał i obkręcił- pewnie węszył.

637.
Dołączona grafika

638.
Dołączona grafika

Próbowałem podejść 3 sarny w lesie ale przez ten mróz śnieg okrutnie sprzypiał, udało się podczołgać tylko na taką odległość:

639.
http://yfrog.com/42img26860j
a tutaj większa wersja: http://img249.images...81/img2686d.jpg
<p>R5+Sigma 500/4 Sport, RP+24-105 IS STMhttps://www.facebook....swiat.zdjecia/

#959 Szczepan

Szczepan
  • Lokalizacja:
    Białystok

Napisano 01 grudzień 2010 - 16:57

kurdeniewiemco, dobrze że nie zamarzłeś w taki mróz :mrgreen:

No ale to co zobaczyłeś jest Twoje .

https://www.facebook.com/Klejbuk
EOS R + EOS 6D2 + C 400 2.8 IS + TC 1.4III +TC 2.0III + C70-200/2.8 + C24-105/4 + C RF35/1.8 STM + C50/1.8 STM + C 85/1.8 + Manfrotto 055XPROB+Benro GH-3


#960 kurdeniewiemco (Paweł Wróblewski)

kurdeniewiemco

Napisano 01 grudzień 2010 - 17:01

Szczepan, - gdy już wracałem, jakieś 2km od auta, wpadłem do wody:P - to już u mnie chyba tradycja:P
tym razem nie do rzeki, ale do rowu, po kolana w wodzie, kalosze trochę ciężkie były :P
spodnie 30m dalej były już jak zbroja :P

była jeszcze jedna oznaka zimna, jakiej nigdy wcześniej nie doznałem, ale tu trochę nie przystoi pisać:P
<p>R5+Sigma 500/4 Sport, RP+24-105 IS STMhttps://www.facebook....swiat.zdjecia/





Podobne tematy Collapse

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych