 
 gratulacje
2ka też jest piękna,choć przyciasna,chciałoby się ciut szerzej, nie za blisko to tam się podeszło
 ?
 ?
					
					 
	
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 02 września 2010 - 23:41
 
  ?
 ?
					
					 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 08:39
 
  ) Tory wprowadziły nas w las a że ekipa była młoda, mieszana i bardzo energetyczna to tematyka rozmów zeszła oczywiście na tematy „krzaczkowe”. Idziemy tak już pewnie z godzinkę albo dwie i wiedząc, że i tak nadrobimy kilka km wcale się nie śpieszymy. Grupa rozciągnęła się na nie wiem jaką długość ale bardzo się rozluźniliśmy cokolwiek by to znaczyło. Weszliśmy w bardzo ostry, jak na kolej, łuk. Mało co nie wypadliśmy z trasy
 ) Tory wprowadziły nas w las a że ekipa była młoda, mieszana i bardzo energetyczna to tematyka rozmów zeszła oczywiście na tematy „krzaczkowe”. Idziemy tak już pewnie z godzinkę albo dwie i wiedząc, że i tak nadrobimy kilka km wcale się nie śpieszymy. Grupa rozciągnęła się na nie wiem jaką długość ale bardzo się rozluźniliśmy cokolwiek by to znaczyło. Weszliśmy w bardzo ostry, jak na kolej, łuk. Mało co nie wypadliśmy z trasy  Las wykarczowany wzdłuż torów zamienił się jednak w gęste krzaczowisko. Nie było żadnego zejścia. Słońce przyświecało leniwie a po niebie sunęły piękne cumulusy dodatkowo potwierdzając, że nie musimy przyśpieszać. Deszczu w to popołudnie nie będzie. W tej błogiej atmosferze rozmowy były coraz cichsze, może nawet intymne. Powietrze wypełnione było wonią wybuchającej wszędzie florystycznej zieleniny. Koniec maja. W głowie szumiało od niesamowitej ciszy, może też trochę od innych czynników, podbudowywanej tylko cichym brzęczeniem uwijających się wszędzie owadów. Noga za nogą, krok za krokiem, podkład za podkładem, chłopak za dziewczyną….. Uaaaaa  !!!!!!!!!!!!!! „Czujka” idąca z przodu wydała okrzyk, który w tej sytuacji wydawał się przeraźliwy ale być może było to zwykłe Oooo! Albo w dzisiejszym języku Wow!. Dosłownie spod nóg koleżanki idącej na przedzie wyskoczył wielki ( nie czepiajcie się tego określenia bo piszę jak to wtedy wygladało ) ptak. Wyskoczył dosłownie spod ziemi. Po tylu latach trudno powiedzieć na jaki dystans zbliżyła się do niego pierwsza osoba ale była to odległość rzędu kilku kroków. Ptak wyrył dziurę w nasypie. Siedział w niej calusieńki i nie było go widać a co za tym idzie on również nas nie widział. Dzięki człowiekowi o ornitologicznym nazwisku (Sokołowski z resztą moja żoncia też jest Sokołowska
 Las wykarczowany wzdłuż torów zamienił się jednak w gęste krzaczowisko. Nie było żadnego zejścia. Słońce przyświecało leniwie a po niebie sunęły piękne cumulusy dodatkowo potwierdzając, że nie musimy przyśpieszać. Deszczu w to popołudnie nie będzie. W tej błogiej atmosferze rozmowy były coraz cichsze, może nawet intymne. Powietrze wypełnione było wonią wybuchającej wszędzie florystycznej zieleniny. Koniec maja. W głowie szumiało od niesamowitej ciszy, może też trochę od innych czynników, podbudowywanej tylko cichym brzęczeniem uwijających się wszędzie owadów. Noga za nogą, krok za krokiem, podkład za podkładem, chłopak za dziewczyną….. Uaaaaa  !!!!!!!!!!!!!! „Czujka” idąca z przodu wydała okrzyk, który w tej sytuacji wydawał się przeraźliwy ale być może było to zwykłe Oooo! Albo w dzisiejszym języku Wow!. Dosłownie spod nóg koleżanki idącej na przedzie wyskoczył wielki ( nie czepiajcie się tego określenia bo piszę jak to wtedy wygladało ) ptak. Wyskoczył dosłownie spod ziemi. Po tylu latach trudno powiedzieć na jaki dystans zbliżyła się do niego pierwsza osoba ale była to odległość rzędu kilku kroków. Ptak wyrył dziurę w nasypie. Siedział w niej calusieńki i nie było go widać a co za tym idzie on również nas nie widział. Dzięki człowiekowi o ornitologicznym nazwisku (Sokołowski z resztą moja żoncia też jest Sokołowska  ) oznaczyłem tego ptaka jako trzmielojada. Taki był początek moich obserwacji trzmielojadów na Kurpiach. A potem …….
 ) oznaczyłem tego ptaka jako trzmielojada. Taki był początek moich obserwacji trzmielojadów na Kurpiach. A potem …….

 
					
					
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 09:04
 (Karolina Myroniuk)
					
				
				
				
	(Karolina Myroniuk)
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 09:54
 Pierwsze co rzuca się w oczy to te jego długaśne szpony. Gratuluję gatunku i kadrów. 7 jest świetna ale ciut rozjaśniłabym w cieniach.
 Pierwsze co rzuca się w oczy to te jego długaśne szpony. Gratuluję gatunku i kadrów. 7 jest świetna ale ciut rozjaśniłabym w cieniach.
					
					"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."
Albert Schweitzer (1875 - 1965)
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 10:06
 
					
					 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 10:16
 
					
					 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 10:18
Przez tyle lat rył w tym samym miejscu ? Czy zdjęcia z lat '80
...
 
  
 
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 10:25
 
					
					 (Krzysztof Krahel)
					
				
				
				
	(Krzysztof Krahel)
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 14:29
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 14:54
 
  
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 15:33
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 17:33
 fotki ogląda się po prostu świetnie
 fotki ogląda się po prostu świetnie   
					
					 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 17:57
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 03 września 2010 - 18:17
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 04 września 2010 - 22:19
 
					
					 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 05 września 2010 - 09:54
 
					
					 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 05 września 2010 - 18:01
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 06 września 2010 - 11:59



 
					
					
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 06 września 2010 - 12:08
 
					
				
				
				
	
			
				
			Napisano 06 września 2010 - 12:23
 
   
   
					
					0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych