Sprawa jest prosta, mam obiektyw Canon 100-400 f. 4.5-5.6 IS USM L wersję pierwszą - czyli krótko mówiąc - tzw. pompkę. Kupiłem wiosną zeszłego roku - gdy rozkręcałem pasję - nie wiedziałem jeszcze czy "wkręcę się" na tyle w fotografię przyrody, żeby inwestować w lepsze szkło - dlatego postawiłem na tańsze szkło. Przeszedłem z nim wiele kilometrów po krzakach, bagnach, górach i dolinach. Zabierałem go w zasadzie na każdy wyjazd w teren, czasami nie przypinałem nawet do body podczas wędrówki po górach - bo nie było warunków (mgła, ciemno, pochmurnie) ale nosiłem, zrobiłem nim dość dużo zdjęć, ale czas pomyśleć o czymś innym. Szalę przechyliło tegoroczne rykowisko. Pogoda nie rozpieszczała, mało słońca, dużo deszczu - po prostu za ciemno... wiele zdjęć wyszło albo zbyt zaszumionych przez wysokie ISO, albo poruszonych bo miałem nadzieję że IS pomoże. Ale najgorsza okazała się fatalnie wyglądające bokeh. Chodzi o efekt taki jak na zdjęciu poniżej, byczek piękny, obok super łania - ale rozmycia psują jednak cały obraz:
Sytuacja jest następująca - siedzę w krzakach, przede mną na pierwszym planie są jakieś liście - gałęzie trawa itd - za nimi dzieje się akcja - jeleń ryczy, goni łanię itd - za jeleniem na trzecim planie w tle drzewa. Ostrość oczywiście ustawiam na jelenia - ale gdy rozmyte liście i gałęzie z pierwszego planu nachodzą na drzewa które stanowią tło całej akcji - rozmycia wchodzą w jakieś dziwne interferencje - zaczynają się zazębiać i wychodzą dziwne wzorki, wygląda to, jednym słowem słabo.
Dlatego zaczynam się zastanawiać nad zmianą na inne szkło.
Robię zdjęcia canonem 5d mk iv - pełna klatka, zawsze z podchodu - więc zależy mi na szkle które jest do udźwignięcia, takiego którym można fotografować z ręki, bez statywu (mam w planach w końcu zacząć przygodę z czatowniami itd... ale jednak i tak pewnie przeważał będzie aktywny model - po prostu chyba nie usiedziałbym w jednym miejscu dłużej niż godzinę...)
Gdy wyszedł Tamron 150-600 G2 - przypiąłem go do posiadanego wówczas Canona 6d - ale zdjęcia były niezbyt ostre - i miałem wrażenie pewnego lagu w stosunku do autofocusa 100-400, może na 5d sprawa wyglądałaby inaczej.
Kolejny element - cena. Zdjęcia jeleni i innych zwierząt robię dla siebie - raczej ich nie sprzedaję, poza jakimiś sporadycznymi akcjami - dlatego raczej nie będę inwestował w sprzęt za 40 0000 zł natomiast zależy mi na sprzęcie który będzie niezawodny... Dlatego nie ograniczam się do jakiegoś konkretnego pułapu jeśli chodzi o gotówkę - przez moment myślałem o canonie 400 f. 4.0 DO IS USM, myślałem też o 100-400 IS USM L II. Także rozbieżność jest spora. Postanowiłem zapytać - w końcu gdzie jak nie tutaj znajdę ludzi którzy używają sprzętu w tym samym celu co ja? Jakieś pomysły? Może macie jakieś rady albo doświadczenia? Z góry dzięki za wszelkie informacje!
Użytkownik kacperro edytował ten post 08 październik 2017 - 19:06