Dziś opowiem o moim niezwykłym “polowaniu”. Było to gdzieś tydzień temu. Spałem sobie smacznie, kiedy nagle usłyszałem w pokoju obok świergot ptaka. Było rano, coś po piątej. Poszedłem więc w te pędy, by zobaczyć, co to jest? Jak się okazało, młody kopciuszek przyleciał na odwiedziny, a że okno było uchylone wyleciał bez problemu.
Godzina była rześka, więc postanowiłem założyć odzież maskującą z bundeswery i pojechać na położony około 17 km od domu polder zalewowy na rzece Krynce. Polder ten jeszcze tydzień temu był prawie suchy, gdyż dopiero 3 dni temu budowniczowie i zarządcy postanowili go napełnić. Około kilometra powyżej zapory znajduje się spore 500x300 metrów rozlewisko. Płytki zbiornik, gdzie woda ma głębokość od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów. Byłem tam już kilkakrotnie, ale dzikie to miejsce i płochliwe ptaszydła szybko uciekały. W tym dniu jednak sprzyjała mi już flora. Pałki wodne otaczające zalew stanowiły doskonałą materię do ukrycia i przedzierania się. Podszedłem spokojnie do pasa roślin i zniknąłem w jej gąszczu. Przedzieranie było trudne, bo zapadałem się w mule i wodzie na ponad 30 cm i niewiele brakowało, by czarna maź wlała się do gumowców. Mimo tego ostrożnie przemieszczałem się na zachód, ku wewnętrznej granicy pałek i trzcin. Będąc na ich skraju ostrożnie uchyliłem ostatnie liście i moim oczom ukazał się taki oto widok:
Niestety, dzisiaj tam powróciłem i się okazało, że był to ostatni widok tego miejsca w takim stanie. Melioranci zamknęli nowo wybudowaną zaporę i spiętrzając wodę zaczęli zatapiać gniazda, takie jak te poniżej, których znalazłem tam więcej.
Widząc co się dzieje, powiadomiłem kierownika polderu, prosząc go o interwencję i zaniechania napełniania zbiornika w okresie lęgowym. Tłumaczyłem to tym, że ptaki założyły gniazda nieświadome, że zostaną zatopione. Wystarczy, by się wstrzymali z napełnianiem choćby na miesiąc, a młode będą w stanie uciec. Obiecał, że jeszcze dziś po południu pojedzie i otworzy śluzy spustowe.
Jeżeli są wśród was osoby, które mogą wywrzeć nacisk na Zakład Melioracji we Wrocławiu, to zróbcie to! Uratujemy wiele ptaków. Polder o którym mówię jest w Przewornie. A wówczas będzie się można cieszyć takim widokiem jak choćby ten (sprzed tygodnia)
giną ptaki - pomocy
Rozpoczęty przez terenowiec., 01 cze 2007 20:55
2 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 01 czerwiec 2007 - 20:55
Od przyrody bardziej kocham tylko moją Kasię, która też jest przyrodą!
#2
Napisano 02 czerwiec 2007 - 22:41
Niektórzy to nie mają żadnego wyobrażenia
Poza tym, ten polder powstał w ramach Programu dla Odry, a jednym z jego założeń jest zachowanie i ochrona siedlisk, a nie tylko budowa zbiorników do celów retencyjnych http://www.programodra.pl/
W UE szczególny nacisk kładzie się na ochronę ptaków środowisk wodnych i torfowiskowych, nie mówiąc już o sezonie lęgowym!
Tylko często jest tak, że pozostaje to na papierze, a rzeczywistość jest zupełnie inna
i większość ludzi trzeba uświadamiać
Poza tym, ten polder powstał w ramach Programu dla Odry, a jednym z jego założeń jest zachowanie i ochrona siedlisk, a nie tylko budowa zbiorników do celów retencyjnych http://www.programodra.pl/
W UE szczególny nacisk kładzie się na ochronę ptaków środowisk wodnych i torfowiskowych, nie mówiąc już o sezonie lęgowym!
Tylko często jest tak, że pozostaje to na papierze, a rzeczywistość jest zupełnie inna
i większość ludzi trzeba uświadamiać
POZDRAWIAM
#3
Napisano 05 czerwiec 2007 - 17:05
terenowiec., zgłaszaj czym prędzej do odpowiednich władz. Mogą nie posłuchać "młodego(?) przyrodnika" A teren jest wart WSZELKIEJ walki!.
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Co to za ptak? - Ptaki drapieżne |
|
|
|
Co to za ptak? - Ptaki lądowe |
|
|
|
Co to za ptak? - Ptaki wodne |
|
|
|
Ptaki Kostaryki i Nikaragui |
|
|
|
Czy jakieś dzikie ptaki jedzą łubin ? |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych