Skocz do zawartości

Fotoprzyroda.pl używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Polub nas na Facebooku!       

x


Zdjęcie

W 20 minut


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1 Rubin

Rubin
  • Użytkownik
  • 119 postów
  • Lokalizacja:
    Gorzów Wlkp.

Napisano 05 maj 2007 - 18:18

-sterta gałazek z wiatrołamu
- stelaz z 4-5 badyli :)
- drzewo troj nóg
- grunt pod nogami
- gałazki do siedzenia iglaki :)
- czas na przyzwyczajenie ptaków do nowego otoczenia 4 dni
przeznaczenie : Żurawie

1.
[img][img]http://img2.freeimagehosting.net/uploads/de568e218b.jpg[/img][/img]

#2 chemik (Krzysztof Krahel)

chemik
  • Lokalizacja:
    Białystok

Napisano 05 maj 2007 - 18:29

Rozumiem ze juz wczesniej w tym miejscu namierzyles zurawie? Co do czatowni nie widze w poblizu zadnego drzewa iglastego, wg mnie ta czatownie nie wyglada zbyt naturalnie. Ale to jest tyllko moja subiektywna ocena.
Jeszcze jedno: co to za historia z tymi krukami? Czyzbys namierzyl ich gniado?
http://chemik12.blogspot.com/
http://krahel.cba.pl/


Canon 40D + C 50/1.8 ,C 400/5.6, T 17-50/2,8

#3 sauer

sauer
  • Użytkownik
  • 1395 postów
  • Lokalizacja:
    Kościerzyna

Napisano 05 maj 2007 - 18:40

ta czatownie nie wyglada zbyt naturalnie

Ważne, że z naturalnych materiałów...ptaki się przyzwyczają ;-)
Moja galeria: http://foto.recenzja... ... -6188.html

Canon 30D+Canon 10-22 IS USM+Pol-Cir+Statyw i głowica Manfrotto+szkiełka M-42 :D

#4 mmsko

mmsko
  • Użytkownik
  • 507 postów
  • Lokalizacja:
    konin

Napisano 05 maj 2007 - 18:40

No to gratuluje!! Zniszczyłeś lęg żurawi!!!
Sory ale żegnam tą grupe "Fotografów"
Nikon

#5 sauer

sauer
  • Użytkownik
  • 1395 postów
  • Lokalizacja:
    Kościerzyna

Napisano 05 maj 2007 - 18:46

Kurcze, to ja myślałem, że te żurawie tam tylko na żer, bo wydawało mi się, że miejsce za bardzo widoczne, a żurawie bardzo dbają o zatajenie miejsca lęgu.
Moja galeria: http://foto.recenzja... ... -6188.html

Canon 30D+Canon 10-22 IS USM+Pol-Cir+Statyw i głowica Manfrotto+szkiełka M-42 :D

#6 mmsko

mmsko
  • Użytkownik
  • 507 postów
  • Lokalizacja:
    konin

Napisano 05 maj 2007 - 18:54

Zanim sie zacznie robić zdjęcia radze najpierw poczytać o biologii gatunku który chce sie fotografować.
"Zapałki w rękach dziecka to pożar" :-(
Nikon

#7 Rubin

Rubin
  • Użytkownik
  • 119 postów
  • Lokalizacja:
    Gorzów Wlkp.

Napisano 05 maj 2007 - 19:01

Mmsko nie badz taki nerwowy, to ze lęgi sa niszczone przez kruki to zadna nowosc i jest rzeczą naturalną w życiu ptaków.Pozostaje tylko mocny niesmak i żal, czatownia była w sporej odległości od gniazda i nie miała wpływu na to co sie stało, jeżeli chodzi o etykę to w pełni utożsamiam się z jej zasadami, staram sie pokazać coś od kuchni i w sumie Twoje oburzenie jest całkiem na miejscu, aby trochę się zastanowić i przestrzedz wszystkich przed amatroskimi wypadami w takie miejsca. Wszelkie tego typu sprawy trzeba zawsze uzgadniać z osobami biegłymi.

#8 mmsko

mmsko
  • Użytkownik
  • 507 postów
  • Lokalizacja:
    konin

Napisano 05 maj 2007 - 19:09

Podejrzewam ze kruki bez Twojej "pomocy" nie znalazły by tego gniazda, więc nie próbuj sie tłumaczyć. Dla mnie nie ma to nic wspólnego z "fotografią przyrodniczą", dlatego nie mam zamiaru "podpisywać" sie pod taka działalnością.
Nikon

#9 Rubin

Rubin
  • Użytkownik
  • 119 postów
  • Lokalizacja:
    Gorzów Wlkp.

Napisano 05 maj 2007 - 19:24

Wydaje mi się że stawiasz wszystko na jednej gałęzi, cała sytuacja została skonsultowana nie jestem autorytetem w tej dziedzinie dlatego takie rzeczy są wyjaśnianie. Zdarza się że wtrakcie prac prowadzonych w lesie lub przypadkowych osób u kruków jest wzbudzana ciekawość. Chcesz porozmawiać na ten temat to nie na forum zapraszam na gg.

#10 Marcin STFN

Marcin STFN
  • Użytkownik
  • 1775 postów
  • Lokalizacja:
    Częstochowa/Gdańsk

Napisano 05 maj 2007 - 20:25

Hmmm nie wiemy jak było na prawdę. Tylko Rubin, wie. Niech to będzie nauczka dla wszystkich, zostawcie fotografowanie ptaków przy gniazdach doświadczonym fotografom. A najlepiej by bylo, gdyby nikt nie focil przy gniazdach i dał ptakom święty spokój :!:
Pozdrawiam!
Canon 7D+BG-E7, Canon 50D+BG-E2N, Canon EF 300/2.8 L IS USM, Canon TC 1.4xII, Manfrotto 055 PROB, Manfrotto 393, Skimmer
www.marcinstefanczyk.pl

#11 Rubin

Rubin
  • Użytkownik
  • 119 postów
  • Lokalizacja:
    Gorzów Wlkp.

Napisano 05 maj 2007 - 20:40

Posunąłem się do skasowania tematu pobieżnego, który stał się tematem głównym.

#12 morav

morav
  • Lokalizacja:
    świętokrzyskie

Napisano 05 maj 2007 - 22:02

Hmmm nie wiemy jak było na prawdę. Tylko Rubin, wie.

No właśnie, nie można oceniać nie znając szczegółów.

Etyka fotografowania jest bardzo ważna, my jako miłośnicy przyrody nie powinniśmy jej szkodzić.
Tylko powiedzcie co jest etyczne, a co już nie?
Gdzie jest ta granica?

Nie można powiedzieć kategorycznie, że fotografowanie na gnieździe jest nie etyczne, to jest dużo bardziej złożone.
I każdy sam sobie musi odpowiedzieć czy nie przekroczył tej lini.

#13 chemik (Krzysztof Krahel)

chemik
  • Lokalizacja:
    Białystok

Napisano 05 maj 2007 - 22:30

morav, granica o ktorej tu mowa jest naprawde cienka. Sam wiem jak to jest, bo znam przyklad z wlasnego doslownie podworka. W odleglosci nie wiekszej niz 200-300 m od mojego domu bylo gniazdo bazantow (bylo, ale juz go nie ma - splonelo , bo komus zachcialo sie wypalac trawy :evil: ). Jak je tylko namierzylem, odrazu uznalem ze podchodzenie czy nawet krecenie sie w okolicy tylko zaszkodzi.
Podobnie na plantach w Bialymstoku: mam nawet dosc dokladna mapke wyznaczonego przez siebie terenu. Odznaczam na niej dokladna lokalizacje gniazd (wysokosc nad ziemia, gatunek , itp.) Ale juz pozniej staram sie nie podchodzic w poblize. Tylko jesli to mozliwe, prowadze obserwacie z wiekszej odleglosci. O robieniu zdjec na gniezdzienawet nie mysle. Nie moja liga, a pewnie tez bym tylko mogl jakies szkody wyrzadzic... wiec wole tego unikac. Chcialem w ten sposob powiedziec ze pojecie etyki jest pojeciem wzglednym - kazdy powinien sobie zadac chociasz trud zadania pytanie samemu sobie: czy aby napewno nie zaszkodze fotografowanym zwierzetom? Co bardziej sie dla mnie liczy: zdjecie, a moze cos innego? Czy aby napewno w nastepstwie nie nastapi porzucenie np. pisklat przez rodzicow?
http://chemik12.blogspot.com/
http://krahel.cba.pl/


Canon 40D + C 50/1.8 ,C 400/5.6, T 17-50/2,8

#14 Rubin

Rubin
  • Użytkownik
  • 119 postów
  • Lokalizacja:
    Gorzów Wlkp.

Napisano 05 maj 2007 - 22:44

Może szczegolow nie bede zdradzal aby nie ulatwiac. Dodam tylko ze tematem zdjec nie bylo gniazdo i to co sie w inm dzieje i nie chcialbym byc o to posadzany.Ale chcac niechcac mialem prawie ze wglad w to co sie tam dzialo. Sytuacja niecodzienna w kregach milosnikow ptakow ale ktos moze kiedys bedzie mial okazje podpatrzec w naturze taki rozboj.Kolega Mmsko sprawe postawil bezpardonowo. Chcac niechcac wymusil na mnie wytlumaczenia i takowe otrzymal. Wracajac do tematu ostatnio Kruszewicz mowil ze kruk jest tak przebiegly ze w czasie polowan na zwierzyne lowna przez mysliwych,jest w stanie skojarzyc odglos strzalu z padlina totez leci w to miejsce.
Sprawe etyczna mozna jak najbardziej poruszyc z tego wzgledu ze jest tutaj przytlaczajaca wiekszosc osob ze znikomym doswiadczeniem. Mysle ze punktem wyjscia bedzie behawioryzm poszczegolnych gatunkow i jego poznanie nie tylko teoretyczne ale i praktyczne. Jezeli chodzi o mnie to jest zawsze poprzedzone obserwacja terenu zerowania a czasami szczescie dopisuje i terenu legowego. Szczescie w tym znaczeniu ze jestem w stanie zachowac bezpieczna odleglosc od legu. Trzeba wiedziec jak sie zachowywac w takich sytuacjach poczym jak najszybciej sie wycofac. Juz zostalo powiedziane ze temat ptakow na gniazdach jest oklepany i stosunkowo latwy. Chcialbym aby wszyscy tutaj forumowicze mieli swiadomosc tego ze dzialamy w dobrej mierze a bledy sa wynikiem przewaznie w 99% niewiedzy o behawioryzmie. Nalezy sobie zdawac rownierz sprawe z tego ze fotografie nalezy umiejscowic jako plan drugorzedny do obserwacji i niezmienialnie przyjac do wiadomosci! Czekam na dalsze wypowiedzi.

#15 chemik (Krzysztof Krahel)

chemik
  • Lokalizacja:
    Białystok

Napisano 05 maj 2007 - 23:17

Dlatego uwazalem i nadal uwazalem ze dobro fotografowanej zwierzyny jest i powinno byc dla fotografa najwazniejsze. Nie mozna pozwolic sobie doslownie na "molestowanie". Dobry strzal sie liczy, ale jesli jest chociasz cien ze to moze zaszkodzic w jaki kolwiek sposob lepiej sobie odpuscic. Np. moje zdjecia zwierzat w calosci sa ze spacerow, czy to na plantach w Bialymstoku, czy to w Lesie Pietrasze. Np. zdjecie mlodego kwiczola zrobilem siedzac na lawce, a model siedzial nie dalej od mnie niz 2 m. Uganianie sie za wystaszonym piskleciem czy wrecz robienie zdjec im na gniezdzie to nie dla mnie. Jestem tego swiadom. I to chyba jest i powinno byc najwazniejsze. Tak jak juz okreslil mmsko "parcie na szklo" mimo wszystko nie jest najlepszym rozwiazaniem.
http://chemik12.blogspot.com/
http://krahel.cba.pl/


Canon 40D + C 50/1.8 ,C 400/5.6, T 17-50/2,8

#16 tronk

tronk
  • Użytkownik
  • 132 postów
  • Lokalizacja:
    podkarpacie

Napisano 06 maj 2007 - 12:51

dobro fotografowanej zwierzyny jest i powinno byc dla fotografa najwazniejsze

i tego trzeba sie trzymac
Ptaki na gniazdach to ciekawy temat ale tylko dla mistrzow FP. Dla nieuswiadomionego amatora to lakomy kasek bo przy gniezdzie zawsze cos sie dzieje i latwo o bliskie podejscie ptaka co czesto konczy sie porzuceniem gniazda przez ,,rodzicow".Ja osobiscie z daleka omijam wszelkie gniazda

#17 wld

wld
  • Lokalizacja:
    Poznań

Napisano 13 sierpień 2007 - 12:29

omijanie gniazd to najlepszy dla nas, amatorów sposób. Powiem więcej, to zbyt łatwy kąsek na zrobienie zdjęcia i nie przyniesie to (bynajmniej mnie) satysfakcji fotografującemu, a z pewnością może zaszkodzić mieszkańcom gniazda. Spotkanie w terenie gniazda (z racji leśnych wędrówek zdarza się to niezwykle często) zawsze wywołuje u mnie uśmiech (aaaaa tu się pierzak urządził) lecz czym prędzej oddalam się, zapamiętując jego położenie. Z racji posiadania zaledwie 300 mm max ogromną satysfakcje przynosi mi podejście skrzydlatego cwaniaczka na odległość mniejszą niż 5 m (czasami się to udaje). Wtedy wiem, że cel osiągnąłem, a bestia zostanie rzucona na matrycę :mrgreen:
Nikon D70s + Nikkor 70-300 VR, filtry, SB600 i chęci :)

#18 chemik (Krzysztof Krahel)

chemik
  • Lokalizacja:
    Białystok

Napisano 13 sierpień 2007 - 12:45

Doskonale cie rozumiem. U mnie to odpowiednik 380 mm (dla malego obrazka)- podejsce na taka odleglosc (5 m lub mniej) daje wiele satysfakcji. Zawsze pamietam ze dla mnie najwazniejsze jest dobro zwierzecia, a nie wykonanie chocby najlepszego zdjecia. Dlatego jesli nawet umieszczone na forum mam zdjecia podlotkow, to sa one juz poza gniazdem i za kazdym razem zdjecie wykonane "przypadkowo" - to znaczy nie siedze i przegladam drzewo za drzewem, a noz sie znajdzie. A juz jak "cel" zostaje zlokalizowany, to doslownie 1-2 strzaly i juz mnie nie ma. Po co mam niepotrzebnie denerwowac rodzicow, ktorzy sa zazwyczaj w poblizu, jak i samego modela. Np. w watku Kwiczol - podlotek sam do mnie podfrunal - siedzialem na lawce w parku z zona. Dzisiejszy (a wlasciwie wczorajszy) podlotek Dziezby gasiorka - zlokalizowany podczas zbierania jablek w sadzie.
http://chemik12.blogspot.com/
http://krahel.cba.pl/


Canon 40D + C 50/1.8 ,C 400/5.6, T 17-50/2,8

#19 Mortis

Mortis
  • Lokalizacja:
    Olsztyn

Napisano 13 sierpień 2007 - 13:36

jezli juz jest dyskusja o gniazdach, mam pytanie... Na brzegu pewnego malego oczka wodnego rosna trzciny, i generalnie jakies zarosla. Bardzo czesto krzata sie w nich pewien ptak, byc moze jest to trzciniak, choc nie moge tego w zaden sposob potwierdzic. Zolty jest :P Dosyc czesto bywam w okolicach tego oczka wodnego, a nie chcialbym mu zaszkodzic. Czy mozliwym jest, by gdzies posrod tych trzcin mial gniazdo? Zaciekawiony podszedlem kiedys na kilka metrow, a on nie uciekal... o czym to moze swiadczyc?
World is a lonely place - you're on your own.

#20 chemik (Krzysztof Krahel)

chemik
  • Lokalizacja:
    Białystok

Napisano 13 sierpień 2007 - 13:41

Powiem tak: z ptakami roznie bywa. Czasem wlasnie tak jak napisales reaguja. inne beda sie staraly odciagac napastnika udajac ze sa ranne (np. tak robi chyba skowronek), inne znow beda obserwowac co sie dzieje z pewnej odleglosci. W tej chwili nie jestem w stanie okreslic co to moze byc za gatunek ptaka. A czy ma tam gniazdo - trudno powiedziec. Czasem mozna probowac ustalic czy jest rzeczywiscie po odglosach pisklat, ktore najczesciej sie "dra" po przylocie ktoregos z rodzicow.
http://chemik12.blogspot.com/
http://krahel.cba.pl/


Canon 40D + C 50/1.8 ,C 400/5.6, T 17-50/2,8





Podobne tematy Collapse

  Temat Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych