Natura na prima aprilis zrobiła mi żart odkrywając całą masę rozmaitości
1) Wstałem wczesnym rankiem żeby pojechać do lasu przed świtem na tą ambonkę, którą pokazywałem już w wątku z ambonami. Wymarzłem się tam jak pieron i nic nie zobaczyłem. OK 8 postanowiłem się przespacerować bo już mi było za zimno.
Zlazłem z ambony i poszedłem sobie przez las to tu to tam robiąc fotki jakimś zawilcom - nic szczególnego. Nagle zobaczyłem przed sobą dwa czarne duże ptaki przelatujące w poprzek drogi i siadające pionowo na pniu drzewa - nie mogłem uwierzyć własnym oczom - PARA DZIĘCIOŁÓW CZARNYCH! zrobiłem jedno dokumentalne zdjęcie i poleciały na inne drzewo (buk) i tam się zaczeły bawić dookoła pnia
Poczekałem tam z godzinę oglądałem wspaniałe zaloty - na moje oko naliczyłem dwie pary latające tuż nad moją głową i bawiące się na pniach - a darły się w niebogłosy
(zdjęcia dokumentalne wrzucę wkrótce)2) Dając spokój dzięciołom poszedłem dalej - niby przez las, żółty szlak itp - idę idę idę i końca nie widać trochę nieznany teren ciągle pod górke i jakiś gość na szlaku mówi mi łamaną angielszczyzną że wkrótce będą kwiaty ... i faktycznie - skupisko sasanek (tak mi wyglądają - zdjęcia będą w wątku z kwiatami do rozpoznania) i jeszcze innych kwiatków - normalnie szok aż z tego wszystkiego zgubiłem szlak
3) jak już znalazłem jakąś scieżkę która moim zdaniem powinna prowadzić gdzieś do zabudowań ludzkich i do autobusu to się ucieszyłem - wyszedłem w końcu z lasu na jakąś łąkę i po ok 200 tuż przed moimi nogami z trawy wyfrunął jakiś kolorowy ptak - w pierwszej chwili pomyślałem DUDEK! ... no ale to przecież chyba niemożliwe - nie tyle atrakcji na jeden dzień. Ptak wylądował jakieś 100m dalej więc zacząłem skradanie ... po kilkudziesięciu metrach już widziałem ze to faktycznie DUDEK! - podczołgałem się do niego na jakieś 15m (fotka dokumentalna wkrótce) zdenerwował się i poleciał
ALE TYLE ATRAKCJI W JEDEN DZIEŃ TO JESZCZE NIE MIAŁEM
I najważniejsze - TO NIE PRIMA APRILIS!!
W każdym razie eskapada była nad wyraz udana - co prawda cały czas chodziłem, więc nie dbałem za bardzo o jakość techniczną i artystyczną zdjęć - po pierwsze chciałem sie nacieszyć wiosną, po drugie aktualnie wystarczają mi zdjęcia dokumentujące obserwację. W każdym razie Jeziorsko to po prostu ptasio-cudowne miejsce - na pewno powtarzam sie z tymi zachwytami, ale inaczej ( czyli bardziej chłodno ) nie umiem. Dziczyłem głównie w okolicy mostu na Warcie, a następnie spacerek wzdłuż wału po zachodniej stronie zbiornika. Wody raczej mało, dużo błotka ( przynajmniej w zwiedzanej przeze mnie okolicy ) Na początek wymienię moje pierwsze w życiu obserwacje - płaskonos, cyraneczka i rycyk ( nie mylić z Rydzykiem ) 
a w weekend wybieram się na pierwszą w życiu zasiadkę - liczę na siewki złote. Pozdrówki wszystkim. Jest wiosna 
A przez kota zawału bym dostała .....
