Skocz do zawartości

Fotoprzyroda.pl używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem


Zdjęcie

Czy przywracać do życia mamuty?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

#21 gdc

gdc
  • Użytkownik
  • 311 postów

Napisano 06 grudzień 2011 - 18:58

Wiecie co... jak zawsze.. na naszych oczach wyginą słonie ...a się panon na katedrach przywracanie mamuta zachciało.. znowu dobry sposób na lansowanie swojej osoby i swoich patentów.
Bo oczywiście "dla dobra nauki" sobie dla swoich technologii zrobią taki PR że głowa mała...

#22 Saint (Jakub Szymkowiak)

Saint
  • Lokalizacja:
    Mosina/Poznań

Napisano 06 grudzień 2011 - 19:00

Animus, napisałeś o ingerencji w kod genetyczny - więc jako biolog z chęcią dowiem się w jaki sposób chcesz w ten kod genetyczny ingerować - bo ja (ani moi koledzy/koleżanki którzy na co dzień zajmują się biotechnologią/ inżynierią genetyczną/ kulturami in vitro) pojęcia nie mam :) kod genetyczny jest jeden ;-)

jakubszymkowiak.wordpress.com

Nikon D200 + Nikon D7200 + Nikkor 18-105 mm + Tamron 24-70 mm + Tamron 150-600 mm


#23 Animus (Paweł Chocha)

Animus
  • Lokalizacja:
    Mazovia

Napisano 06 grudzień 2011 - 19:40

Podstawowe sposoby ingerencji w materiał genetyczny są wymienione w przytoczonym przeze mnie artykule. Przykładem takich eksperymentów na DNA są sztucznie wyhodowane rybki akwariowe z genami z meduzy, które świecą w ciemności. Co prawda w znacznie większym stopniu ingeruje się w genomy różnych roślin uprawnych, polepszając pożądane cechy, niż w genomy zwierząt. Istnieją już odmiany kukurydzy z genami przeszczepionymi z bakterii.
Inżynieria genetyczna oraz transgeneza to bardzo ciekawe sprawy i kto wie, co przyniesie przyszłość :-)

#24 Monastor

Monastor
  • Lokalizacja:
    Szczecin/Poznań

Napisano 06 grudzień 2011 - 19:45

Animus, myślę, że nie musisz Kubie tłumaczyć na czym to polega. Chodziło mu chyba o to, że modyfikuje się nie kod genetyczny, a informację genetyczną. Zwykła dbałość o precyzję wypowiedzi ;-)

#25 Animus (Paweł Chocha)

Animus
  • Lokalizacja:
    Mazovia

Napisano 06 grudzień 2011 - 19:48

No właśnie dokładnie to miałem na myśli :-)

#26 Saint (Jakub Szymkowiak)

Saint
  • Lokalizacja:
    Mosina/Poznań

Napisano 06 grudzień 2011 - 19:48

Animus, że tak sparafrazuję klasyka: "to o czym Ty do mnie właściwie rozmawiasz"? :mrgreen: zamiennie używasz kodu genetycznego/materiału genetycznego/genomu. To zupełnie inne rzeczy, to zupełnie inne pojęcia. Nie można ich mylić w dyskusji, bo później wychodzą takie dziwne kwiatki, nieścisłości - i zwykła nieprawda.

Temat widzę wymaga dłuższej wypowiedzi (oliwy do ognia dolał gdc pisząc o "panach na katedrach"), stąd jak tylko znajdę chwile - może jutro mi się uda - napiszę coś więcej.


EDIT:

Monastor otóż to, otóż to. A w chwili, gdy dyskusja dotyka tak zapalnego tematu - warto jednak prowadzić ją na stosownym poziomie - coby nie podzieliła myśliwskiego wątku :-)

jakubszymkowiak.wordpress.com

Nikon D200 + Nikon D7200 + Nikkor 18-105 mm + Tamron 24-70 mm + Tamron 150-600 mm


#27 Animus (Paweł Chocha)

Animus
  • Lokalizacja:
    Mazovia

Napisano 06 grudzień 2011 - 19:56

Saint - masz rację. Profesorowie mieli ze mną urwanie głowy i pamiętam też, że na egzaminie poprawkowym z genetyki miałem podobne problemy z precyzyjnym nazewnictwem :-) Dziękuję Ci za sprostowanie tej kwestii :-)

#28 gdc

gdc
  • Użytkownik
  • 311 postów

Napisano 06 grudzień 2011 - 20:11

Nie no.. nie miałem niczego złego na myśli. Naukowcy chcą promować technologie i siebie.
A ja po prostu po ludzku uważam że człowiek ma taką dziwną przypadłość..
na jego oczach ginie mnóstwo gatunków i nie robi nic z tym, a zbiera się za jakieś bez obrazy mamuta.. farmazony.

Ja nie chcę dolewać oliwy do ognia :oops:

#29 Monastor

Monastor
  • Lokalizacja:
    Szczecin/Poznań

Napisano 06 grudzień 2011 - 20:18

gdc, ochrona słoni nie koliduje w żaden sposób z próbami sklonowania mamutów, chyba że o czymś nie wiem.

farmazony.

Bynajmniej. Postęp w dziedzinie genetyki/inżynierii genetycznej/klonowania (niepotrzebne skreślić) wiąże się z zootechniką, rolnictwem, czy medycyną. Klonowanie wymarłych zwierząt to tylko jakiś tam wyznaczony cel, a to, czego się po drodze do tego celu nauczymy to już zupełnie inna sprawa.

Tak swoją drogą, http://xkcd.com/938/ :lol:

#30 gdc

gdc
  • Użytkownik
  • 311 postów

Napisano 06 grudzień 2011 - 20:30

Niby nie koliduje...

Właśnie dlatego piasałem o patentach. Co innego promowanie "odtworzenia" mamuta, a co innego prośba o datację na projekt jakiejśc iniekcji dokomórkowej (sobie wymyśliłem nazwę... wpisac cokolwiek co ma sens). Nie miałem nic złego na myśli. Po prostu dobra reklama.

Przykładem mogą być patenty leków na wirusowe zapalenie wątroby. Z resztą fajny film "patent wars" na youtube można obejżeć.

Ale temat fajny. Bardzo lubię czytać o genetyce. Więc zamieniam się w słuch.

Jak już napisałeś o genetyce w rolnictwie, to w sumie obawiam się GMO, ale jakoś nie doczytałem od kogoś poważnego czy to jest zagrożenie czy nie.

Co do słonia.. to tak mi przyszło do głowy.. że może się wymieni z mamutem.. jeden wyginie, drugi powróci :-? niby nie ma powiązania.. a niby jest.. jak zawsze temat rzeka..

#31 Monastor

Monastor
  • Lokalizacja:
    Szczecin/Poznań

Napisano 06 grudzień 2011 - 20:57

Co do słonia.. to tak mi przyszło do głowy.. że może się wymieni z mamutem.. jeden wyginie, drugi powróci :-? niby nie ma powiązania.. a niby jest.. jak zawsze temat rzeka..

Jakby mamut mógł pełnić rolę słonia w obecnym klimacie to raczej by żył.

Jak już napisałeś o genetyce w rolnictwie, to w sumie obawiam się GMO, ale jakoś nie doczytałem od kogoś poważnego czy to jest zagrożenie czy nie.

IMO to zależy co się będzie z tymi uprawami robiło. Fatalne w skutkach może być na przykład upowszechnienie jakiejś jednej super-odmiany, na przykład kukurydzy odpornej na choroby. W takiej sytuacji wystarczyłby jeden czynnik (na przykład szkodnik lub patogen, przed którym roślina akurat nie potrafi się bronić) i światowe plony szlag by trafił. Tym bardziej cenna jest bioróżnorodność i ochrona gatunków.
Tym bardziej ciekawe i perspektywiczne wydaje się pozyskiwanie genów wymarłych już zwierząt i roślin. No chyba, że uważamy, iż to co wyginęło było po prostu za słabe i nie powinno istnieć... ale to już bardziej zadanie dla filozofów.

#32 Vodomar

Vodomar
  • Małomówny
  • 24 postów
  • Lokalizacja:
    Podlasie

Napisano 06 grudzień 2011 - 21:32

Witajcie ,

Saint, no i wszystko jasne
Jak coś znajdziesz to będzie fajnie jak zamieścisz..

Rozumiem, że introdukcja polega na naturalnym zaadoptowaniu gatunku na nowym terytorium ( przykład łosi w Polsce pochodzących od 5 białoruskich klemp i jednego skandynawskiego byka )
Natomiast przypadki mamuta i tura to klonowanie.
W takim razie jak to było z żubrem w Białowieży po wojnie? Coś w rodzaju klonowania czy jakaś inna metoda?

Pozdrawiam
Krzysiek


Od wspomnianych przez Ciebie łosi pochodzi populacja kampinoska. Rodzime łosie przetrwały nad Biebrzą :)
Uwielbiam dźwięk migawki o poranku...

#33 August

August
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 06 grudzień 2011 - 22:46

jakoś sobie niezbyt to mogę wyobrazić, nawet mimo kilkukrotnego obejrzenia Parku Jurajskiego ;-) Wiem co może współczesna nauka i doceniam jej osiągnięcia w wielu dziedzinach (z mojej branży np tzw. ludzka insulina) ale niektóre cele są tyko same dla siebie. choć przy tej okazji można zapewne coś innego ciekawego wykryć.
Krzychu sesje zdjęciowe z tym mamutem będą pewnie droższe niż lot wycieczkowy w kosmos :mrgreen:
<p>Nikon FX i Olympus m4/3

#34 gdc

gdc
  • Użytkownik
  • 311 postów

Napisano 07 grudzień 2011 - 08:18

Jakby mamut mógł pełnić rolę słonia w obecnym klimacie to raczej by żył.

IMO to zależy co się będzie z tymi uprawami robiło. Fatalne w skutkach może być na przykład upowszechnienie jakiejś jednej super-odmiany, na przykład kukurydzy odpornej na choroby. W takiej sytuacji wystarczyłby jeden czynnik (na przykład szkodnik lub patogen, przed którym roślina akurat nie potrafi się bronić) i światowe plony szlag by trafił. Tym bardziej cenna jest bioróżnorodność i ochrona gatunków.
Tym bardziej ciekawe i perspektywiczne wydaje się pozyskiwanie genów wymarłych już zwierząt i roślin. No chyba, że uważamy, iż to co wyginęło było po prostu za słabe i nie powinno istnieć... ale to już bardziej zadanie dla filozofów.


Klimat się zmienia :) , żart oczywiście.

Co do GMO, rzeczywiście rolnicy, leśnicy, hodowcy, uwielbiają monokultury, a natura nie :)
Mnie właśnie interesuje ten aspekt filozoficzny :) głupio mądry jestem i to woda na młyn dla mnie :lol:
Gdy kończyłem szkołę to genetyka.. co tam.. nikt o tym nie słyszał.. więc wiedza moja marna. Czasem gdzieś tam coś doczytam, ale najczęściej jest to w formie jakis chorych teorii.. plantatorzy kukurydzy chcą zabić pszczoły :) itd...
Słyszałem też o teorii że zmodyfikowany genetycznie produkt spożywczy może doprowadzić do przeskoku gatunkowego jakiegoś wirusa czy bakterii. Czy można to też między bajki włożyć?

Ten komiks z Białaczką trafiony. W rodzinie męczymy się z tym dziadostwem od paru lat. Stosunek koncernów farmaceutycznych do patentów i ostry marketing na życiu chorych - określiły moje stanowisko w stosunku do "nowinek" z zakresu genetyki.
Daleko szukać. Poczytaj o patentach na interferony... australijska uczelnia, mająca nowy pomysł "na" nie była w stanie wykupić PATENTU ... na co? na technologię? Nie.. na "odkryte" sekwencje genetyczne. Są nawet próby opatentowania krowy, świni..
Tak to się kończy.. Indie

Dobrze że wspomniałeś o filozofii. Nauka która wywodzi się w prostej linii od eugeniki. Ma na swoim koncie sterylizację tysięcy Indian w USA, próby wprowadzenia eutanazji. W europie wspiera "naukowo" ruchy nazistowskie (nie tylko w Niemczech)... chemioterapia została opatentowana i "wynaleziona" przez firmy mające swoje "labolatoria" w obozach koncentracyjnych.. tylko że nie na szczurach te badania robiono. W Norymberdze Parę członków zarządów dostało za to wyrok kary śmierci. Firma "upadła" dzieląc się na takie spółki, które do dziś są na rynku .. i w najlepsze stosują patenty z obozu... nikt nie ma z tym problemu... jeszcze się prawa patentowe zaostrza.

Dlatego po prostu nie ufam w "dobre chęci". Mamut to świetna reklama danego ośrodka badawczego. Jednocześnie opatentuje się jakąś technologię. A lud będzie sobie robił fotki za równowartość wylotu w kosmos... :)

#35 KrzysiekG

KrzysiekG
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 07 grudzień 2011 - 21:22

Witajcie,

Krzychu sesje zdjęciowe z tym mamutem będą pewnie droższe niż lot wycieczkowy w kosmos :mrgreen:

Nie sądzę, wydaje mi się,, że bardziej chodzi tu o rozgłos niż o kasę, pewnie bardziej wartościowe dla panów naukowców byłyby programy w telewizji, czy na przykład nagroda Nobla

A pewnie według spiskowych terii dziejów ( choć często prawdziwych ) może chodzi o poligon doświadczalny dla przemysłu zbrojeniowego? Trzeba wypróbować nowe metody tworzenia nowych broni biologicznych?
Zauważcie, że cały czas otwarta pozostaje kwestia sklonowania człowieka, przynajmniej oficjalnie...w tym przypadku byłyby niezłe jaja, jakby na przykład chciano przywrócić do życia dajmy na to homo erectus...

Od wspomnianych przez Ciebie łosi pochodzi populacja kampinoska. Rodzime łosie przetrwały nad Biebrzą :)


Masz rację, te biebrzańskie przeżyły wojnę w ilości sztuk kilku na Czewonym Bagnie, potem od nich rozwinęła się populacja biebrzańska

A w chwili, gdy dyskusja dotyka tak zapalnego tematu - warto jednak prowadzić ją na stosownym poziomie - coby nie podzieliła myśliwskiego wątku :-)


Saint, porównujesz gnojówkę do perfumerii ;-)
Dla mnie jako laika dyskusja jest bardzo ciekawa, sporo rzeczy się od Was dowiedziałem i licze na ciąg dalszy. Nadal interesują mnie szczegóły dotyczące metody chowu wsobnego, o której pisaliście w odniesieniu do żubrów w Białowieży

Gdc pisałeś o tragicznej sytuacji słoni, jest aż tak źle z ich populacją?

Pozdrawiam
Krzysiek

#36 Aleksander

Aleksander
  • Małomówny
  • 20 postów
  • Lokalizacja:
    Łódź

Napisano 05 luty 2012 - 13:18

„Krótko i filozoficznie”. Przed manipulacjami genetycznymi organizmów żywych nie ma odwrotu. Zasadniczy problem – to jak ją wykorzystuje, w jakim celu? Zasadniczy problem – to jak ja wykorzystuje, w jakim celu. Ważne jest nie narzędzie (tutaj techniki inżynierii genetycznej) ale ich użycie. Krzemień zamieniono na żelazo, a później na stal. I krzemieniem i stalą można zdobyć pokarm, ale i zabić drugiego człowieka. Manipulacje genetyczne są następstwem niezwykle lawinowego postępu biologii molekularnej i ogromu wiedzy zgromadzonej przez ostatnie ćwierćwiecze XX w. do dzisiaj. W przypadku roślin jest to dzisiaj bardzo łatwe. Wystarczy kilka podstawowych technik inżynierii genetycznej i dalej mikrorozmanżanie laboratoryjną metodą klonowania. Pierwsze (tylko przez klonowanie) były storczyki, a efekcie możemy dzisiaj kupić je w markecie za kilkanaście zł. Tak zaczęła się komercyjna biotechnologia roślin. Dla mnie znacznie ważniejszy jest jej perspektywiczny udział w tańszej, polowej lub bioreaktorowej produkcji substancji leczniczych. Z dużą ostrożnością (od pewnego czasu nawet z niechęcią) podchodzę natomiast do genetycznych modyfikacji roślin spożywczych i przemysłowych. Ktoś w tym wątku napisał o zapatrzeniu się wielkoobszarowego rolnictwa nadal na wielkie monokultury z udziałem GMO jako przeciwstawianie się różnorodności biologicznej naszego świata. Zgadzam się całkowicie. Z drugiej strony nie obawiam się nie roślinnych i nie zwierzęcych genów w żywności (codziennie trawimy olbrzymią ilość obcego DNA). Moje zastrzeżeni budzi całkowite uzależnienie farmerów od firm biotechnologicznych, które czerpią z tego największe zyski oraz globalizacja takich produktów przez dyktat rynkowy. A tymczasem - gdzie jest dawno już wytworzony „złoty ryż” (z prowitaminą A), który miał przynieść poprawić zdrowotność w wielkich populacjach ludzi głodujących na świecie?

Ale wątek zaczął się od genów zwierzęcych. Manipulacje genetyczne w świecie zwierzęcym/ludzkim są o wieeeele trudniejsze i pochłaniają olbrzymie pieniądze. „Kopalnictwo” genów wymarłych gatunków jest bardzo interesujące i być może przyniesie jakiś praktyczny pożytek. Zresztą dotyczy to też roślin. Ale moim zdaniem odtwarzanie dawno wymarłych gatunków jest pomysłem z gruntu poronionym (za długo by pisać). Niech te pieniądze zostaną skierowane na utrzymanie gatunków, które nadal jeszcze istnieją, i to najlepiej na ochronę środowiska ich występowania (wystarczy). Natomiast praca nad genetyczną modyfikacją zwierząt użytkowych jest jak najbardziej godna uwagi. Na pierwszym miejscu stawiam modyfikacje dla ochrony lub ratowania życia. Przykładami mogą być zwierzęta (kozy, krowy, króliki, owce, świnie) produkujące najdroższe białka lecznicze w gruczole mlekowym. Wydajnie i ze ścisłą lokalizacją produktu w mleku. Dużo i łatwo izolować. Albo świnie transgeniczne - dawcy narządów dla ludzi.

Problem jest bardzo obszerny, a ja i tak już za długo to piszę (bo wzbudził zainteresowanie).
Ale chrońmy i ratujmy środowisko dla życia istot, które jeszcze istnieją, również dla nas samych, a nie rekonstruujmy gatunków, które wyginęły – niezależnie – czy z naszą pomocą czy nie.

Pozdrawiam,
Aleksander Chmiel, emerytowany już profesor biotechnologii
Lumix FZ50 + Raynox DCR250, Lumix G1 i GH1 + Samyang 7,5mm rybie oko, G Vario 14-45mm, G Vario 100-300mm, Elmarit 45mm macro, Sigma 150mm macro.
http://naturephotocloseup.eu





Podobne tematy Collapse

  Temat Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych