6 odpowiedzi w tym temacie

[sowek96]

Wiem że można podchodzic zwierzęta podjeżdżając samochodem . Czy można wykorzystac do tego nieduży motor np. romet ogar 200 ?

[slawoj]

Jeśli komar ma koła i można na nim jeździc to tak.

[Harvester]

sowek96, Mam motocykl i hmmm... raczej gorzej niż samochodem, ale lepiej niz pieszo W samochodzie masz aparat na siedzeniu o bok jak jest zwierz bierzesz aparat z siedzenia i focisz przez okno. Na motocyklu łatwo już nie jest bo musisz się zatrzymać, utrzymać równowagę (to akurat trudne nie jest ), i przeszkodę stanowi kask (!). zdjęcie go chwile zajmuje a przez szybę ciężko . Zwierzęta raczej uciekają przed motocyklem, czasem się uda, ale żadko. Ja zawieszam aparat na szyi i licze, że zwierz (jeśli będzie) szybko nie ucieknie.
PS-zauważyłem, że do myszków da się dość blisko podjechać.

[gumarop]

ludzie! a co to za przyjemność robić wyścigi ze zwierzętami... przecież w tym wszystkim chodzi o to aby chwile pobyć w ich świecie, a przy okazji zrobić zdjęcie... no chyba, że się myle.

[slawoj]

ludzie! a co to za przyjemność robić wyścigi ze zwierzętami... przecież w tym wszystkim chodzi o to aby chwile pobyć w ich świecie, a przy okazji zrobić zdjęcie... no chyba, że się myle.

Mądre słowa... przypadkowo mozna z auta zrobic jakies zdjęcie, ale zeby ograniczac sie tylko do podjazdu to wątpliwy w tym sens jest.

[Harvester]

przypadkowo mozna z auta zrobic jakies zdjęcie, ale zeby ograniczac sie tylko do podjazdu to wątpliwy w tym sens jest.

I jak tak uważam, ale czasem się przejechać nie zaszkodzi. A na plener 5 km pieszo nie zawsze chce się iść. Często jade główną drogą i wypatruje saren, jak je zauważe to staje na poboczu i je podchodze.

[slawoj]

Pewnie, jak jak wjezdzam w las zawsze aparat w gotowości na fotelu. Ale chodzi mi o to, zeby sie nie ograniczac tylko do podjazdu.

Sam kilka fot z auta zrobiłem