Skocz do zawartości

Fotoprzyroda.pl używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Polub nas na Facebooku!       

x


Zdjęcie

Początki początków


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1 Anna_W

Anna_W
  • Lokalizacja:
    Wrocław

Napisano 15 wrzesień 2010 - 22:49

Nie wiem czy to dobry temat, ale... od pewnego czasu, z racji dorastania młodego i trybu pracy mojego męża i mojej, będę miała okazję porządnie wygospodarować czas na fotografię. Ponieważ wizja sprzedania wszystkiego i porzucenia fotografowania mi przeszła, zadam takie może trywialne :baby: pytanie - jak bezpiecznie pójść fotografować? Z racji niemiłych przeżyć, kiedy mogłam się pożegnać z aparatem, za żadne skarby nikt mnie już nie namówi na samotne eskapady. :-|
W sobotę idę na spotkanie z przemiłymi dziewczynami, ale obawiam się, że raczej w życiu ich nie na mówię na tego typu wyjścia. :-> zastanawiam się czy się przełamać i szlajać samej, czy lepiej szukać odpowiedzialnego kompana do wypraw. Pomijam zasadnicze pytanie - gdzie. Bardzo mało kobiet fotografuje. :-(
Zapraszam na moją skromną stronę :) http://www.annaw.pl | E-3 + szkła różne

#2 Qelka (Karolina Myroniuk)

Qelka
  • Lokalizacja:
    zachodniopomorskie

Napisano 16 wrzesień 2010 - 07:32

A czy musisz fotografować z kobietą ? Mnie bardzo dobrze szlaja się z facetami. Jeżeli masz obawy przed poruszaniem się osobno to koniecznie znajdź kompana na wspólne wypady, czy koniecznie to musi być osoba fotografująca? Może być tylko obserwatorem, a Ty zawsze będziesz czuła się bezpiecznie. Ja bardzo lubię wspólne spotkania i wypady, choć podczas takich miniplenerków chyba nie zrobiłam jeszcze dobrego zdjęcia. Mają one zazwyczaj charakter rozeznawczo - towarzyski, posmiejemy się, potargamy swoje aparaty i wracamy z pustymi kartami do domów. Ja lubię po prostu sama przeczołgać się przez kawał pola, odsiedzieć swoje pod krzakiem. W przypadku spłoszenia zwierza wiem, że zawdzięczam to tylko sobie i do siebie mogę mieć żal za stracone okazje. Podchód w pojedynkę daje większe szanse na zbliżenia i możliwość dowolnego rozwoju sytuacji. Co innego tematy, które wymagają siedzenia jak choćby sezon zimowy wtedy czasami dobrze mieć kogoś, kto się z boku odezwie ażeby nie przysnąć w najlepszych momentach?;-)

JA zapuszczam się wszędzie, wędruje samotnie wzdłuż wybrzeża, gdzie na pewno nikt mi nie pomoże jak z klifu zjedzie banda oprychów, schodzę ze ścieżek w lasach i czołgam się na uprawach pod okiem zdziwionego właściciela obserwującego sytuację z samochodu. Może dlatego, że właściwie nie spotkałam się z sytuacją w której mogłabym czuć się jakoś szczególnie zagrożona. Czasami o tym myślę, choć wychodząc nie mam ze sobą nawet gazu. Jakoś nie ciągnie mnie do tego typu zabawek mogłabym nosić gaz, jakąś broń czy inne narzędzie obrony ( jedyne które mam to pałka w samochodzie, który zazwyczaj i tak stoi daleko od miejsca w którym się znajduję) ale z drugiej strony czy nie zemści się to na mnie ? Zazwyczaj wybieram miejsca odludne i cały czas miewam nadzieję, że są to tylko moje miejsca.

"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."

 Albert Schweitzer (1875 - 1965)

 

http://myroniuk.wix.com/wildlife


#3 Anna_W

Anna_W
  • Lokalizacja:
    Wrocław

Napisano 16 wrzesień 2010 - 08:14

Kiedyś nie miałam oporów, ale teraz zwyczajnie zaczęłam się martwić. O siebie, jak o siebie, ale o sprzęt, którego raczej nie mam szans nabyć w razie czego na nowo (chociaż nie jest jakiś nadzwyczajny). Niestety, strach jakiś pozostał po całym zajściu. :-| Inną sprawą jest, że mój wzrok dyskwalifikuje mnie jako kierowcę = jeśli jadę sama to targam się publicznym transportem. :-? W okolicach Wrocławia bardzo ciężko znaleźć odludne miejsca, nawet mój ulubiony PK Bystrzycy Kłodzkiej, zaczyna być tłumnie nawiedzany przez ludzi uciekających z miasta. Szczerze zazdroszczę mieszkania w innej części kraju. :-)

Nie, nie musi być to kobieta koniecznie. ;-) Może jednak jest hmm bezpiecznej - cóż trzech znajomych (a znamy się od dziecka) jakoś się wykruszyło. Dwóch się ożeniło i żony nie bardzo mają ochotę ich puszczać w plener :-/ , a same focić nie chcą, trzeci kumpel robi "kotlety" i wycofał się całkowicie z fotografii przyrodniczej. I jakoś tak ostałam się sama :-| A czy musi być fotografująca? Pewnie nie, pytanie tylko czy się jej nie znudzi? :-D

pozdrawiam
Zapraszam na moją skromną stronę :) http://www.annaw.pl | E-3 + szkła różne

#4 kulek855

kulek855
  • Użytkownik
  • 2042 postów
  • Lokalizacja:
    Z lasu

Napisano 16 wrzesień 2010 - 08:38

Anna_W, póki co sam fotografuję ale miałem ten sam dylemat co Ty. Obawy zawsze są... Najlepiej jak widzisz niepewnych ludzi to możesz zejść z drogi zaszyć się gdzieś w las itp. Miałem sporo przygód z ludźmi miłymi i niemiłymi.. Dziś jak wyruszyłem po 4 godz. do lasu to spotkałem 2 osoby troszkę się nie pewnie poczułem bo nie wiedziałem kto w takie ciemno spaceruje (zapewne byli to grzybiarze) odbiłem w inną stronę.

ARTLIMITED

Vanitas vanitatum et omnia vanitas.


#5 Adrian

Adrian
  • Małomówny
  • 32 postów
  • Lokalizacja:
    Czernikowo

Napisano 16 wrzesień 2010 - 08:59

ja bardziej boje się, żeby nie dostać kulki od jakiegoś myśliwego, niż ludzi błąkających się po lasach.

#6 Girdian

Girdian
  • Lokalizacja:
    Wlkp/prawie Wolsztyn

Napisano 16 wrzesień 2010 - 09:08

Adrian, to wpisuj się w ich zeszyt wejść w łowisko, jeśli planujesz dłuższe chodzenie to chociaż zajrzyj w zeszyt żeby mieć rozeznanie gdzie są myśliwi.

Konstruktywna krytyka Ciebie nie kosztuje NIC, mi może pomóc w dalszym rozwoju :-)
D7100/D200+N300/4 AF+K1.4 DGX stoi to na Benro
http://www.tomaszwalkowiak.art.pl/


#7 slawoj (Sławek Wojtczak)

slawoj
  • Lokalizacja:
    Wałcz/Nadarzyce

Napisano 16 wrzesień 2010 - 13:59

Adrian, to wpisuj się w ich zeszyt wejść w łowisko


No nie wiem czy to taki dobry pomysł :roll: To jest ksiązka ewidencji pobytu w lowisku dla myśliwych, a nie przygodnych osób :-) Wątpie czy by byli zadowolenia jak ktoś robi bałagan w tym zeszycie..... :-)

#8 miszak

miszak

Napisano 16 wrzesień 2010 - 14:29

Aniu, jeśli się boisz to sama sie nie ruszaj. Jesli już gaz musisz mieć bo inaczej pierwszy lepszy wiejski burek przyprawi Cię o zawał serca. Nie bierz fotografa tylko tragarza - lepiej sie sprawdza ;-)
Karolina to wiesz, przy niej większość brzydszej części tego forum nie dałaby sobie rady w terenie, ona czuję się tam jak ryba w wodzie więc musisz na to brać poprawkę.

A ja słyszałem, że pod Wrocławiem sa takie świetne poldery gdzie zimuja żurawie i bieliki i inne fajne stwory. Jesli będziesz chciała info to napisz PW.

 


#9 Girdian

Girdian
  • Lokalizacja:
    Wlkp/prawie Wolsztyn

Napisano 16 wrzesień 2010 - 20:57

slawoj, mi sami kazali się wpisywać przy okazji wiem gdzie są i gdzie nie chodzić a od tego czasu chodzę mniej zestresowany po lesie :-)

Konstruktywna krytyka Ciebie nie kosztuje NIC, mi może pomóc w dalszym rozwoju :-)
D7100/D200+N300/4 AF+K1.4 DGX stoi to na Benro
http://www.tomaszwalkowiak.art.pl/


#10 slawoj (Sławek Wojtczak)

slawoj
  • Lokalizacja:
    Wałcz/Nadarzyce

Napisano 16 wrzesień 2010 - 21:03

slawoj, mi sami kazali się wpisywać i od tego czasu chodzę mniej zestresowany po lesie :-)


a to chyba, że za pozwoleniem :-) Ja u siebie po prostu wykonuje jeden telefon :-)

#11 August

August
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 19 wrzesień 2010 - 10:13

Aniu napiszę to co Miszak - nie chodź sama jeśli masz obawy, strach nie da Ci spokojnie fotografować, a to przecież ma być przyjemność. Też miałem niemiłą przygodę (fakt, że "na mieście" a nie w lesie) i obiecałem żonie, że sam się w teren nie wypuszczę. Na szczęście w okolicach Warszawy jest nas sporo i zawsze na kogoś można liczyć, choć, i tak najczęściej umawiam się z jednym kolegą z którym focimy wspólnie of kilku lat.
Sam też chodzę na fotki - ale w dobrze mi znanym terenie (u taty na wsi) gdzie znam większość ludzi albo oni znają mnie. Wtedy włóczę się po lesie bez żadnych obaw. Tyle że robię to zazwyczaj w podłych godzinach środka dnia. Ale to w makro nie zawsze przeszkadza, co najwyżej trzeba się bardziej za robaczkami pouganiać, bo zazwyczaj wtedy bardziej ruchliwe są. Ale kwiatuszki nie uciekają...
<p>Nikon FX i Olympus m4/3

#12 Anna_W

Anna_W
  • Lokalizacja:
    Wrocław

Napisano 24 wrzesień 2010 - 13:24

O jejku wyszłam na trzęsipupę :mrgreen: No, ale pewnie tak już jest, kiedy ktoś bardzo chce odebrać Ci aparat. :-> Dopóki się o tym nie myśli, to jest ok.

Miszak - chyba wiem, o które poldery chodzi. :-) Byłam tam ponad tydzień temu na rekonesansie - ptactwa istotnie w bród.

Dzięki za wszystkie rady i sugestie. :-)
Zapraszam na moją skromną stronę :) http://www.annaw.pl | E-3 + szkła różne

#13 Saint (Jakub Szymkowiak)

Saint
  • Lokalizacja:
    Mosina/Poznań

Napisano 31 październik 2010 - 18:49

pod Wrocławiem sa takie świetne poldery gdzie zimuja żurawie


Hmmm.. miszaku jesteś pewien? :-)

jakubszymkowiak.wordpress.com

Nikon D200 + Nikon D7200 + Nikkor 18-105 mm + Tamron 24-70 mm + Tamron 150-600 mm






Podobne tematy Collapse

  Temat Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych