Sprzęt własnej roboty
#1
Napisano 31 maj 2007 - 13:43
Fajne nie? a po co mi to? żeby zdjęcia wyglądały tak:
i tak...:
:twisted:
A teraz żeby sobie uświadomić jakie to powiększenie:
ten skrawek liścia ma OK 1cm, to jest pełna klatka. Ale to jeszcze nic
i najpotężniejsze powiększenie:
I jeszcze skrawek papieru:
I na koniec jeszcze jakaś normalna fotka - ładne cienie
Niestety zestaw ma dwie wady. Po pierwsze lampa której używam ( Unomat P360TCT ) działa na kabelek, a ten który posiadam jest krótki tu to widać:
Nie wiecie gdzie mogę dorwać kabelek z końcówkami PC po obu stronach?... tyle że taki długi, chociaż 1 metr.
Drugi problem to mocowanie dyfuzora - jest cholernie niewygodne... no i sam dyfuzor wieeelki... Ale przynajmniej teraz łatwiej mi robić fotki no i efekty znacznie lepsze Co o tym sądzicie?
( hehe, cieszę się z tego jak jakieś dziecko )
hubacz, - wielkie dzięki za linki do stron z opisem jak to zrobić
Pokażcie teraz swój sprzęt wykonany w domu
#2
Napisano 31 maj 2007 - 15:58
zdjecie z komorki
efekty jak narazie tylko w motylach i slimakach
#3
Napisano 31 maj 2007 - 16:11
Aha, słyszałem jeszcze że rozmiar dyfuzora ma jakiś wpływ na odległości od fotografowanego obiektu. Rozumiem ze mały dyfuzor pozwala na doświetlenie bardziej odległego obiektu?
#4
Napisano 31 maj 2007 - 16:46
to tyle z refleksji laika, niech ktos posiadajacy realna wiedze wyjasni ta kwestie
#5
Napisano 31 maj 2007 - 19:15
Mortis, czy to jest nikon z kitem ? Co do dyfuzora to jesli moglbym cos doradzic to sproboj powiekszyc/przedluzyc dyfuzor zeby obejmowal lampe blyskowa tak zeby nakladalo sie go na otwarta lampe i sie nie bedzie ruszal Pozbedziesz sie tej "obejmy" i uproscisz montaz zestawu
#6
Napisano 01 czerwiec 2007 - 15:09
tak, to d50 + 18-55 + dcr 250. mam jeszcze carl zeissa 50/2 z odwrotnym mocowaniem, ale z taka ogniskowa winieta zabija. Mam takze kompakta z 360 mm w ekwiwalencie, kiedys nim walczylem w makro, ale musialem uzywac iso 400 zeby przy f8 wyciagac czasy okolo 1/60... lampa na +2. pewnie cos z dyfuzorem popsulem, jak go odzyskam, znowu powalcze (zgubilem w trawie kiedy ostatnio robilem zdjecia na babcinym trawniku:P)
co do mocowania dyfuzora, to profil lampy blyskowej sprawy nie ulatwia.. eksperymenotowalem z tym, i o ile w poziomych kadrach 'wciskany' dyfuzor nie sprawial problemu, o tyle w pionowych zwyczajnie spadal. gumkowe rozwiazanie narazie jest dla mnie optymalne. a i zdejmuje sie to w jakies 2 sekundy
pomysl na pewno bedzie ewoluowal
#7
Napisano 04 czerwiec 2007 - 10:04
#8 (Michał Vogelgesang)
Napisano 04 czerwiec 2007 - 20:53
Sprzęt: NIKON D300; 18-70DX; Tamron 150-600; SIGMA 50/2.8 MACRO, SIGMA 10-20, AF-S 300/4 1.4 1.7
Moja wizytówka
#9
Napisano 04 czerwiec 2007 - 20:55
przerobiony pod canona EF mieszek pentacona
#10
Napisano 06 czerwiec 2007 - 06:14
Mam malo stabilny statyw wiec zrobilem sobie wezyk spustowy zeby bylo bezpieczniej
#11
Napisano 06 czerwiec 2007 - 15:02
#12
Napisano 06 czerwiec 2007 - 15:31
#13
Napisano 06 czerwiec 2007 - 17:04
Ale wezyk spustowy? To juz jest chyba w zasiegu reki. Wiem ze znajde w internecie opisy, ale moze warto zrobic tu, na fotoprzyrodze maly, swoisty 'kącik majsterkowicza'?
#14
Napisano 06 czerwiec 2007 - 17:07
jak dostarczy części
#15
Napisano 06 czerwiec 2007 - 17:40
To kabelek do Canona (350 lub 400) opis (schemat) mozna latwo znalezc w internecie. Tam wejscie jest na malego jacka (2.5mm) dlatego lutowalem na duzym (3.5mm) bo wygodniej a potem uzylem przejsciowki.
Nie mam pojecia jak to jest w nikonach. Nawet canony 20, 30 maja inne wejscie wezyka i ten nie bedzie pasowal. Musisz pogrzebac, to jest raczej pogladowe ze mozna
Powodzenia
#16 (Piotr)
Napisano 04 grudzień 2007 - 12:54
https://www.facebook...s.Piotr.Majder/
|BODY - CANON EOS 450D | CANON EOS 70D | Minolta A-2 |
|SZKŁO - SIGMA 70-300 APO DG Macro | SIGMA 18-50mm F2.8 EX DC MACRO |
|INNE - system Cokin -P, pierścienie pośrednie |
#17
Napisano 04 grudzień 2007 - 15:14
Myśle, że sam i tak nic lepszego nie wymyślisz.
Ja nabyłem od forumowego nieudaczy TCON-17 i podpiąłem do fuji s5600 i z dnia na dzień przekonuję się, że nieudacza miał rację przestrzegając mnie przed zachwytem "przedłużeniem lufy". Okazuje się , że nawet z ty telekonwerterem (ponoć do s5600 lepszego nie ma) musi być wspaniałe światło żeby zejść do ISO 100 i czasów poniżej 1/650-700s. a i tak zdjecia nie sa doskonałe.
Dam Ci radę - nie kupuj tc tylko dkładaj na lustrzankę i dobre szkło (najlepsze na jakie będzie Cię stać, nawet kosztem kupienia starszego modelu puszki), a A-1 zostaw sobie do wędrówek po górach, wycieczek rowerowych i wszędzie tam gdzie chcesz mieć aparat a miejsca mało. tylko takie rozwiązanie da Ci satysfakcję...
Jeśli jednak zdecydujesz, że chcesz to Selco, o którym piszę - daj znać na priv i Ci wyślę.
#18
Napisano 04 grudzień 2007 - 16:19
Tak naprawdę to, by uzyskać dobre zdjęcie, potrzeba nie ogniskowej, tylko cierpliwości i wysiłku, a niestety w większości przypadków, zwierzęta dzikie nie dadzą się podejść na odległość taką, by nawet najdłuższa lufa sprostała naszym oczekiwaniom.
Maskowanie, wykorzystanie naturalnych zasłon, czatownie, regularne nęcenie, pozwoli podejść do zwierząt, czy nawet one podejdą na odległość, która pozwoli zrobić dobrą fotkę nawet z ogniskowej 100mm
Ci którzy nie mają takich możliwości muszą się zadowolić, wszelkiego rodzaju, parkami, ogrodami, gdzie zwierzęta są do ludzi przyzwyczajone i właściwie z garścią pokarmu można do nich podejść na wyciągnięcie ręki. Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że wykorzystując ufność zwierząt, zrobimy dobre fotki, i przyznamy się do tego, że zrobione były w warunkach nie do końca dzikich.
Lustrzanka, hmm to jest dobre rozwiązanie, ale by uzyskać ogniskową 400mm trzeba zainwestować całkiem spore środki a do dobrej jakości nawet nie tylko spore, ale mamy już doświadczenie, że dobry fotograf, nawet z kompaktem, w odpowiednich warunkach potrafi zrobić całkiem przyzwoite zdjęcia.
#19
Napisano 04 grudzień 2007 - 17:17
Nikt nie zaprzeczy, że w fotografii przyrodniczej milimetry mają znacznie, nikt. 100mm to chyba żart był.... owszem zdarzają się udane zdjęcia z taką ogniskową, ba nawet całkowicie dzikim zwierzetom, ale.. zazwyczaj jest to albo czysty przypadek, szczęście lub wyłącznie z posiedzeń w czatowni - a i w tym przypadku fotograf musi własnie liczyć na to szczęście i przypadek, bo zwierzak musi podejśc wyjątkowo blisko. Nie pisze bzdur bo wiem jak to jest przy 380mm (przyznasz, że to nieco.. więcej jak 100mm) mieć kozła na 7-8 kroków i wcale nie być za blisko.... O zdjęciach z normalnej odległośći (czyli 25-30 metrów) to można w takim przypadku zapomieć (no chyba, że widoczki ze zwierzyną w tle, albo wspomiany łut szczescia). Cierpliwść i doświadczenie.. na co się zdadzą jesli fotograf przyrody dysponuje 100 -200 mm? No nie opowiadajmy bajek... na nic wielkiego się zdadzą, ot co.
Tomajk.. powiedz szczerze - po co Ci 600 mm? Nie po to własnie żeby zwiększyć swoje szanse i nie wkurzać się, że znów otropiłeś, podszedłeś, wysiedziałeś i tak nic Ci nie wysżło bo 10 metrów za daleko? Wybacz, ale trochę to zabrzmiało jak hipokryzja...
Maskowanie i cztownie własnie przy długich lufach (skoro już o nich mowa) jest z reguły potrzebne, bo z takimi wielkimi i cięzkimi obiektywani cięzko o próbę podchodzenia zwierzyny... o tym chyba wiesz? Z pewnością tak. One własnie są niejako stworzone do statycznego fotografowania. Powiedz Tomajk ile razy stwierdziłeś, ze obiekt za blisko i że 600mm to za dużo? Z pewnościa klka razy tak było, ale co znaczy kilka razy wobec setek udanych zdjęć? To ja ci powiem, że ja na setki wspaniałych spotkań ze zwierzyną tylko kilka w miarę przyzwoitych zdjęć zrobiłem (przywoitych rozumiem nie dobrych tylko takich gdzie zwierzak zajmuje 1/3 kadru, bo nie czuję się fotografem). I to własnie dlatego, że pomimo cierpliwego otropienia, podchodzenia, nawet zasiadek próbowałem.. zwierzyna rzadko jest bliżej jak te 30-40 metrów. I to naprawde blisko w przypadku ssaków (choć zdarząło sie podchodzić na kilka kroków), ale wtedy to już nie tylko 100 ale i prawie 400mm jest duużo za mało. NAwet teraz z 640mm nie powiem, że to jakoś wyjątkowo wiele, choć daje komfort. Inną sprawą jest spadek jakości po podpięciu telekonwertera..
Ale jednym zdaniem na koniec - nie czuję tomajk żebyś był jakoś szczególnie uprawniony jako posiadacz 600mm do formułowania zdań typu "Panowie nie podniecajcie się ogniskowymi". Mam w pamięci Twoje rozterki i niekłamaną radość (dla mnie zrozumiałe) kiedy byłeś bliski kupna TAAAKIEJ LUFY....
#20
Napisano 04 grudzień 2007 - 19:29
W brew pozorom częściej mam problem ze zbyt długą ogniskową, niż z podejściem do zwierzyny, ileż przepięknych fotek saren, danieli, czy jeleni bym miał, gdyby nie to, że wychodziły za blisko, lub ruch tak dużego obiektu jakim jest 600ta je płoszył.ile razy stwierdziłeś, ze obiekt za blisko i że 600mm to za dużo?
Zobacz co wrzuciłem z futrzaków, - portret sarny, jeden z nielicznych, na których jest nie zbyt poobcinana głowa z porożem, reszta to tylko fragmenty tych zwierząt.
Za to od czasu gdy zakupiłem zwykły 70-300 obiektyw, już zrobiłem fotki futrzakom, i jak tylko zrobi się zima, zapoluję na nie właśnie z takim amatorskim obiektywem.
Prawdą też jest, że na początku myślałem, że przedłużka czyli TC to super wynalazek i te mm bardzo pobudzały, ale niestety tylko wyobraźnię, z czasem przestałem go stosować, a teraz nawet do głowy by mi nie przyszło żeby go dopiąć.
A ogniskowa, właśnie poważnie zastanawiam się nad kupnem VR400f2,8 i żałuję, że nie ma takiego z światłem 4 o ile mógłby być lżejszy
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Sprzęt foto :) |
|
|
|
Trochę sprzętu ze stajni Canona |
|
|
|
trochę sprzętu- wyprzedaż |
|
||
Wyprzedaż sprzętu i akcesoriów fotograficznych |
|
|
|
Mała wyprzedaż sprzętu |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych