Jadę na wyprawę polarną. Za miesiąc. Dosyć późno w ogóle podjąłem decyzję żeby zabrać jakiś aparat fotograficzny, jakieś dwa tygodnie temu w końcu kupiłem - wcześniej w ogóle nie sądziłem, że będę chciał cokolwiek focić. Mam zamiar łapać w kadr pingwiny, ssaki płetwonogie, przy dużym szczęściu alczyki czy wydrzyki antarktyczne też udaje się tam sfotografować. Foki i uchatki są mało ruchliwe (chyba że walczą o harem), pingwiny też niezbyt, przynajmniej na lądzie.
Kupiłem sobie Panasonica GX80, czyli mikro 4/3 16Mpix. Z kitowego obiektywu 12-32 to sobie mogę roślinki focić, krajobrazy i wychodzą piękne.
Dokupiłem "na początek, żeby się wprawić i nie stracić", zadbanego Pentacona 200/4 MC z czerwonymi powłokami za całe dwie stówy. Łażę po okolicy i ćwiczę ostrzenie z ręki. Wprawa powoli i opornie przychodzi. Z braku innych drapieżników i nielotów pod ręką, a także ostatnio nawet czasu na spanie w lesie ćwiczę na kotach, kurach i co tam się nawinie. Z mniejszymi już tak wesoło nie jest.
Przykładowy pierzasty złapany z około 20-25m, 100% crop, f/5.6 (najlepszą ostrość mam od 5.6 do 11):
Wprawne oko rozpozna gatunek, ale komisyjne stwierdzono brak szału. Podejrzewam że więcej z tego szkła nie wyciągnę, mimo stabilizacji matrycy, wykrywania krawędzi (peaking), funkcji "focus area zoom" w EVF i kilku innych pomocy. Miałem okazję przestrzelać 200/2.8 (mając doświadczenia całe 15 minut z czymś innym niż kitowe). Wygodniejsze ostrzenie i zgaduję, że nieco większa rozdzielczość optyczna więc coś by z tej matrycy więcej wyciągnęło, bo fotki nim wyszły fajne i to z ręki. Nawet bym się na nie zdecydował teraz ale widzę że jednak chyba za krótkie. Jak trzeba będzie trzymać się z dala od pingwinów w okresie przepierzania, to nie ma podchodzenia na 20 metrów tylko tak z 50+ trzeba je będzie łapać. Przecież nie będę ryzykować że zestresuję biedactwa - można je w ten sposób zabić.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że operator ze mnie żaden na razie, co też sprawy nie ułatwia.
Zastanawiam się nad dłuższym tele. Raczej stałka i raczej manualna (budżet ograniczony) chyba że jest coś z AF co daje się spiąć z Micro 4/3 przez adapter, wiadomo że działa i nie kosztuje 10 tysięcy.
Jakieś pomysły/propozycje?