1 odpowiedź w tym temacie

[zdynekk]

Witam serdecznie, jako że z forum rzadko korzystam, pewnie już to dyskutowaliście, ale tak z ciekawości - jak wygląda kwestia pozwolenia na fotografowanie z pływadła na stawach prywatnych i nie tylko - a konkretnie, czy często spotykacie się z odmową czy raczej ludzie przychylnie na to patrzą ?

Powoli do pływadła się przymierzam, bo mam gdzie nim pływać, osobiście nie mam raczej problemów z pozwoleniami na takie rzeczy z racji zawodu związanego z przyrodą, ale jestem ciekaw jak Wam to wychodzi ?


Pozdrawiam

[America]

Na stawach, gdzie rezyduje powoli się docieraliśmy z właścicielami. Pamiętam rok temu, gdy pojechałem pierwszy raz na leżącą zasiadkę na brodzące. Dwa dni wcześniej dogadałem się z właścicielem, że tego dnia i o tej godzinie będę na stawach. A jak już rozpocząłem zasiadkę przegonić mnie chciał syn właściciela. Szybko sprawę wyjaśniliśmy. Od tamtej pory za każdym razem tylko pokazuje się w stróżowi lub dzwonie do właścicieli. Mam tam nieograniczone możliwości. Zostawiałem pływadełko na wodzie, maskowałem je w trzcinach. Kwestia pokazania co się chce robić, że ma się czyste zamiary. Pamiętać trzeba, że pewnie każdy właściciel ma ogromne problemy z kłusownikami.